Sean Bean

DZIENNIKARZ           Opowiedz mi co nieco o dr Merricku i jego pozycji w kompleksie.

BEAN                      Dr. Henry Merrick to swego rodzaju lider, siła napędowa Merrick Enterprises, firmy, w której w skomplikowanym budynku produkuje się klony. To naukowiec, bardzo dobry naukowiec. Jest bardzo ambitny. Uważa siebie za pioniera, przesuwającego granice nauki. Całkowicie wierzy w to, co robi. Uważa siebie za zbawcę, w pewnym sensie istotę podobną Bogu. Daje życie, stwarza życie i ratuje życie. Jeśli patrzeć z punktu widzenia jego klientów, to jest ich zbawcą, ich bohaterem. Chcą go poznać, bo on uratuje ich życie. Ale okropne jest to, co dzieje się za kulisami. Ludzie są rozrywani i krojeni dla ich części zamiennych.

DZIENNIKARZ           Właśnie.

BEAN                      On po prostu pobiera organy od tych ludzi i wierzy w to, co robi. W pewnym momencie zakłada oddział dziecięcy, mówi o leczeniu białaczki u dzieci, to dla niego następny etap. I można na to spojrzeć z dwóch stron. On może być mordercą albo zbawcą.

DZIENNIKARZ           Z tego co widziałem rozumiem, że w założeniu mieli być utrzymywani w stanie wegetatywnym.

BEAN                      To prawda.

DZIENNIKARZ           W pewnym momencie masz scenę z Djimonem, opowiedz o niej.

BEAN                      Próbowaliśmy utrzymywać ich w stanie wegetatywnym, ale odkryliśmy, że bez ruchu, doświadczeń i interakcji nie mogli się prawidłowo rozwijać. Nie byli tacy jak

oczekiwaliśmy. Byli produktami gorszej jakości. Musieliśmy więc dać im umiejętność i możliwość chodzenia, kontaktowania się między sobą, obserwowania, słyszenia, bo inaczej się nie nadawali. Merrick Enterprises tworzy wielki mit, mówiąc swym klientom, że klony nigdy nie zyskują świadomości i nie są ludźmi. Ale dla postępu badań pewnie trzeba się było posunąć do tej mistyfikacji.

DZIENNIKARZ           Tak. To przerażający pomysł.

BEAN                      Tak, prawda?.

DZIENNIKARZ           Jedną z pierwszych scen w filmie jest ta gdy Lincoln, postać grana przez Ewana, zaczyna….

BEAN                      Pytać.

DZIENNIKARZ           …rozwijać się i...

BEAN                      Tak.

DZIENNIKARZ           ...To świetna scena. Zaczynasz rozumieć, że coś tu jest nie w porządku.

BEAN                      Mhm. Istnieje problem. Tak, on zaczyna kwestionować różne sprawy. Ciekawią go różne rzeczy. Zauważamy, że ma koszmary, a to niedobrze. Widział w nich rzeczy, których nie powinien był widzieć, albo takie, których nigdy nie widział w swoim życiu. Wydaje się, że ujawnia się jakaś nić człowieczeństwa. Zaczyna ich to martwić. Robią mu badania, ale on rozwija się bardzo szybko. Pewna część jego mózgu ewoluuje. A gdy on ucieka, to sytuacja staje się kłopotliwa, bo Merrick odpowiada przed zarządem i firmą. Jeśli klon się wydostanie, rząd będzie niezadowolony, bo sporo inwestuje w ten proces z myślą o militarnych zastosowaniach. Jego klienci też nie będą zadowoleni. To zatem bardzo ważne, żeby ściągnąć tych ludzi z powrotem. W rezultacie niszczymy tę konkretną partię klonów. Musimy je zniszczyć.

DZIENNIKARZ           Kończy się nam czas. Jak ci się pracowało z Michaelem Bayem? Pracowałeś z nim

                             przedtem? Jakie to było doświadczenie?

BEAN                      Było w porządku. Naprawdę dobrze, bardzo dynamicznie i dosyć ekscytująco. Nakręcił kilka świetnych filmów i nie wahałem się ani chwili, żeby zagrać te rolę. To było spore przeżycie. On bardzo szybko działa. Bardzo szybko myśli. Jest bardzo inteligentny, bardzo ambitny, trochę jak moja postać w tym sensie, że jest bardzo skrupulatny i precyzyjny w tym, co chce osiągnąć. Praca z nim była całkiem przyjemna. Świetny facet, bardzo zabawny.

DZIENNIKARZ           A Ewan?

BEAN                      To miły facet. Przedtem nigdy go nie spotkałem. Jest bardzo skupiony, bardzo precyzyjny w tym, co robi. A poza tym można się z nim pośmiać i pożartować. Jest świetnym facetem. 

 

 

 
Polityka Prywatności