|
W numerze m.in.
Nauka języków
Zdrowie
Finanse
Praca i kariera
Bądź aktywny
Humor dnia
Student zdaje egzamin. Profesor chce odesłać go na inny termin z pala. Delikwent prosi o ostatnia szansę: - Jeśli przejdę po ścianie i suficie, dostanę trojkę? Profesor z niedowierzaniem zgadza się. Student przechodzi po ścianie i suficie. Słowo się rzekło, już chce wpisywać 3 ale student dalej marudzi - Jeśli zacznę fruwać po pokoju, dostane 4? Profesor z zaciekawieniem zgadza się. Student zaczyna fruwać po pokoju. Profesor już chce wpisywać 4 ale student wciąż nie daje mu spokoju: - Jeśli nasikam na pana, a pan pozostanie suchy, dostane 5? Profesor z jeszcze większym zaciekawieniem zgadza się. Student staje na biurku i sika na profesora. Ten krzyczy cały mokry: - Panie, co pan???!!! - Dobra, niech będzie 4... .
|
Znani o juwenaliach
Tomasz Nałęcz,
wicemarszałek Sejmu
Juwenalia kojarzą mi się
z dramatycznym wyborem
między sesją letnią a
zabawą. Rozumowałem
następująco: jeśli wybiorę
zabawę, z drżącym sercem
i wyrzutami sumienia
przystąpię do egzaminów;
z drugiej strony
- egzamin można zdać w
drugim podejściu, a Juwenalia
są tylko raz w roku...
Uczciwie jednak przyznaję,
że dziś, jako egzaminator,
takiego tłumaczenia
łatwo nie przyjmuję.
Co jednak nie przeszkadza,
bym własne Juwenalia
wspominał z nostalgicznym
sentymentem. Były to
przecież nieliczne godziny,
kiedy wszystko wydawało
się możliwe. Do dziś tez
pamiętam, że to podczas
Juwenaliów po raz pierwszy
zobaczyłem Marylę
Rodowicz. Dziś, praktycznie
tego studenckiego
święta nie zauważam.
Widzę za to jak wielu studentów
łączy swoje uczelniane
obowiązki z pracą
zarobkową, bo tylko tak
mogą zrealizować swoje
marzenia o wyższym
wykształceniu. Przyznaję,
że wobec takich postaw
mam wiele szacunku.
Marcin Firlej
dziennikarz TVN
Jak wspominam Juwenalia?
Przede wszystkim koncerty
na Agrykoli i ta cała
zabawa. Na pewno pamiętam,
że grał Kult i T.Love.
To był taki okres kiedy
wszyscy tego słuchaliśmy,
ale który to był rok to już
nawet nie pamiętam. Tak
na dobra sprawę nie było
ważne jakie grają zespoły,
bo nie chodziło się na
jakieś konkretne koncerty.
To nie było tak, ze szło się
na Agrykolę, bo akurat tam
był Kult czy T-Love, tylko
zawsze było na odwrót.
Szło się na Agrykolę i trafiało się na jakieś koncerty,
poczym okazywało się
że jest fajnie. Oprócz tego
miałem bardzo specyficzny
rok. Byłem mocno związany
z ludźmi od siebie z roku
w związku z czym zawsze
po zakończeniu koncertu
szliśmy na jakąś prywatną
imprezę. Generalnie się
bawiliśmy. Były organizowane
różne akcje.
Jednak dla nas podstawową
rzeczą na
Juwenaliach
była świetna
zabawa.
Trzeba
było ten
okres jakoś wykorzystać,
myśleliśmy po prostu
o sobie.
|
|
|