W świecie zwierząt z perspektywy przetrwania gatunku samice zwykle są ważniejsze niż samce. Wydają na świat młode i opiekują się nimi, a osobniki rodzaju męskiego od czasu do czasu użyczają jedynie spermy. Dlatego na samców spada niebezpieczny obowiązek polowania, zdobywania pożywienia i walki z drapieżnikami. W trudnych czasach samce częściej niż samice są narażone na głód. W prymitywnych społeczeństwach mężczyzn ceni się za twardość, narażanie życia i ignorowanie bólu. Kobietom zaś przypisuje obowiązek dbania o zdrowie swoje i innych.
Choć żyjemy obecnie w społeczeństwie technologicznym i znacznie przewyższamy rozwojem stado pawianów czy prymitywne ludy żyjące z łowiectwa i zbieractwa, mężczyźni nadal znacznie mniej troszczą się o swe ciało niż kobiety. Postawa taka ma swoje źródła w ewolucji i jest zgodna nie tylko ze stereotypem twardego mężczyzny, który potrafi wszystko znieść, ale także z wymogami ekonomii i rządów, jakie potrzebują mężczyzny gotowego wypalić się w pracy i na wojnie.
Na przeciwległym końcu skali znajduje się hipochondryk, który poświęca swojemu ciału zbyt wiele uwagi i nieustannie poszukuje leków na wyimaginowane schorzenia. Choć istnieje wielu mężczyzn hipochondryków, jest to raczej problem typowo kobiecy.
Fragmenty z książki
"Być mężczyzną".
Autorzy: Patrick Fanning,
Matthew Mckay.
Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne.