Na ogół mężczyźni są bardziej asertywni niż kobiety, a kobiety mają większą skłonność do współpracy. Gdyby różnice się na tym kończyły, sprawa wyglądałaby dobrze. Są sytuacje, kiedy obydwie tendencje okazują się potrzebne i właściwe. Problem pojawia się wówczas, gdy męska asertywność staje się dominacją, a kobieca gotowość do współdziałania-uległością. Sprawa jest jeszcze bardziej skomplikowana, ponieważ istnieje ogromna liczba dominujących kobiet i uległych mężczyzn.
Fragmenty z książki
"Być mężczyzną".
Autorzy: Patrick Fanning,
Matthew Mckay.
Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne.