W tym kraju Polacy nie potrzebują pozwoleń na pracę. Ale wakatów jest mało, a zarobki niższe niż np. w Irlandii czy Wielkiej Brytanii.
Najważniejsze formalności
1 maja 2006 r. Portugalia otworzyła swój rynek pracy dla obywateli z państw „nowej" Unii. Czyli że nie musisz już mieć pozwolenia, żeby legalnie pracować. W tym kraju pracuje się 40 godzin tygodniowo. Nadgodziny to maksymalnie 200 godzin rocznie. Kobietom, które wychowują dzieci do lat 12 nie wolno kazać pracować po godzinach.
Ile możno zarobić
Płaca minimalna w usługach to 375 euro. W sezonie na wybrzeżu razem z napiwkami zarabia się ok. 1000 euro miesięcznie. Stawka za nadgodziny jest o 50 proc. wyższa od normalnej. Na Boże Narodzenie dostaje się bonus w wysokości miesięcznej pensji.
Ile trzeba wydać
Wynajęcie małego mieszkania w Lizbonie (jedno- lub dwu pokojowego) kosztuje 500-1000 euro, czteropokojowego 1200-1500 euro. Jeśli zadowolisz się tylko pokojem, pochłonie ci to 200 euro z twojego budżetu. Na jedzenie (jeśli będziesz oszczędzał) potrzeba ci 150-200 euro. Pracownikom sezonowym zakwaterowanie i wyżywienie zapewnia zwykle pracodawca.
Poszukiwani
W Portugalii jest najwięcej pracy dla lekarzy, pielęgniarek i dentystów. Niestety, pensje tam nie są tak wysokie, jak na północy Europy łatwo także o pracę w branży budowlanej. Portugalczycy chętnie zatrudniają murarzy, tynkarzy i glazurników. W sezonie potrzebne są osoby do zbioru owoców (winogron i truskawek). Sporo pracy jest także na wybrzeżu w turystyce. Mile widziani są tam kucharze, pokojówki i kelnerzy.
Uwaga: Największą barierą przy poszukiwaniu pracy jest nieznajomość języka. Jeśli jednak nie znasz portugalskiego, ale porozumiewasz się po hiszpańsku, to na pewno dasz sobie radę.
Info w sieci
Instytut Zatrudnienia i Szkolenia Zawodowego:
Wysoka Intendentura ds. Migracji i Mniejszości Etnicznych:
Oferty pracy:
źródło: Eurodesk Polska
poleca:
Studentnews.pl