Plac Tyzenhauza

Spod pałacu Hreptowicza, spacerując ul. Zamkowaja, a następnie Sowietskaja, dojdziemy po kwadransie do placu Tyzen­hauza. Imieniem tego najsłynniejszego zarządcy grodzieńskich dóbr królewskich i zarazem jednego z najsłynniejszych obywateli, grodnianie uczcili miejsce, w którego okolicach w XVIII w. znajdowało się centrum działalności reformatora.

Za centrum swojej działalności Tyzenhauz obrał ówczesne przedmieścia Grodna, zwane Horodnicą, rozciągające się w okolicach obecnej ul. Orzeszkowej. Doprowadził on do powstania wielu fabryk, manufaktur i zakładów przemysłowych, w których zatrudnienie znalazło 3 tys. robotników. Zbudowa­no też wówczas szereg nowych budynków, rezydencji, placów oraz domów mieszkalnych dla pracowników fabryk, z których część się do dzisiaj ostała – np. tzw. „domki bośniackie” (nazywano je tak, ponieważ zamieszkiwali w nich sprowadzeni z Bałkanów rzemieślnicy). W mieście założo­no kilka szkół zawodowych i artystycznych, instytut lekarski, szkołę mierniczych i budowniczych, szkołę weterynaryjną z ogrodem botanicznym, korpus kadetów, teatr. Nad Horodniczanką wybudował pałac, w którym wystawiano sztuki teatralne. Za rządów podskarbiego Tyzenhauza dawna drukarnia jezuicka stała się Królewską Drukarnią Grodzieńską. Od 1776 r., przez siedem lat ukazywała się „Gazeta Grodzieńska” oraz „Rocznik Gospodarski” (do 1800 r.). Dochody z ekonomi grodzieńskiej za czasów Tyzenhauza wzrosły z 300 do 1 mln 566 tys. zł polskich.

Jednak na skutek długów i intryg przeciwników, których Tyzenhauzowi nie brakowało, w 1780 r. stracił dzierżawę dóbr królewskich. Jego upadek spowodował zastój ekonomiczny Grodna. Mieczysław Orłowicz, historyk międzywojenny, pisze: Ekonomię oddano Rzewuskiemu. W jego imieniu Walenty Sobolewski, podkomorzy warszawski, osobisty wróg Tyzenhauza, najechał na Horodnicę, zajął fabryki, postawił warty i nawet osobistą jego własność zasekwestrował. Tyzenhauz z kijem w ręku wyszedł z pałacu na Horodnicy i szukał schronienia w kolegium pojezuickim, a w kilka lat potem, w 1785 r. zmarł, jako niezamożny człowiek w Warszawie. Jego prochy najprawdopodobniej spoczywają w kościele katolickim w miejscowości Żołudek (), obwód grodzieński, rejon Szczuczyn, gdzie podskarbi był właścicielem miejscowego majątku.

Do naszych czasów nie zachował się pałac Tyzenhauza na Horodnicy. Przy placu nazwanym zaś jego imieniem można jeszcze oglądać kilka zachowanych budowli wzniesionych za jego rządów.

 

 

 

 

 

Fragmenty z przewodnika turystycznego "Grodno. Miasto nad Niemnem". Autorzy: Adam Liss, Krzysztof Maćkowski. Wydawnictwo Bezdroża.

 
Polityka Prywatności