Serwis Bukowina - podróże, porady - dział turystyka

Samochód

Rumunia

Można śmiało stwierdzić, że posiadanie własnego samochodu na rumuńskiej Bukowinie to zaleta i luksus. Podróżując autem możemy bardzo efektywnie zwiedzić region. Niebagatelną sprawą jest też wtedy duża dostępność ciekawych atrakcji turystycznych, położonych poza regionem — w bezpośrednim sąsiedztwie Bukowiny (np. kanion Bicaz, winnice Cotnari, stolica Mołdawii Jassy). Sporym minusem jednak wyprawy na Bukowinę własnym samochodem jest to, że będziemy mieć spore trudności w podróżowaniu po północnej części Bukowiny. Gdy się na to jednak zdecydujemy lepiej mieć nerwy ze stali i co tu ukrywać wypchany portfel...

Stan dróg rumuńskich jeszcze do niedawna był szeroko znany jako najgorszy w Europie. Nadal zapewne wielu Polaków tak uważa. Tymczasem sprawy te mają się o wiele lepiej niż byśmy przypuszczali. Ogromne nakłady finansowe i skala robót drogowych (o wiele większa niż w Polsce) spowodowały, iż obraz „dróg księżycowych” ulega szybkiej i systematycznej poprawie. Obecnie mogę z pełną odpowiedzialnością powiedzieć, iż większość dróg na południowej Bukowinie posiada standard co najmniej przyzwoity (jak na Europę Środkową). Najdłuższym odcinkiem będącym poniżej tego standardu jest droga przez Maramuresz, która prowadzi nas na Bukowinę. Niektóre jej odcinki są wąskie i zbudowane z wystających płyt betonowych. Na samej Bukowinie główne drogi (Vatra Dornei — Suczawa, Seret — Fălticeni) posiadają dobrą nawierzchnię. To samo można powiedzieć o większości dróg lokalnych. Informacje o stanie dróg poniżej średniego poziomu znajdują się przy opisach odpowiednich tras.

 

Ukraina

Podróżowanie samochodem po Ukrainie to z pewnością wielka przygoda. Nigdy się nie wie jaka niespodzianka czyha za najbliższym zakrętem drogi. Może to być patrol mundurowy, niemundurowy, patrol ekologiczny, stała budka z patrolem i inne tego typu atrakcje. Wszystkie one mają tę samą cechę: na pewno zostaniecie zatrzymani. Stałe budki z milicjantami — tzw. DAJ-e (zbieżność słów?) położone są najczęściej na większych skrzyżowaniach dróg, niekoniecznie w mieście, a także na rogatkach miast, granicach obwodów itp. Co prawda obecnie wiele z nich straszy pustką, lecz inne pracują pełną parą. Przy danym posterunku należy zmniejszyć prędkość i spokojnie przedefilować przed stojącym na poboczu milicjantem. Jeden tik nerwowy lub spłoszony wzrok powoduje zatrzymanie pojazdu, celem gruntowej kontroli, która zawsze kończy się mandatem. Nawet przejechanie „na pewniaka” nic nam nie pomoże, gdyż nasze rejestracje mówią same za siebie. To samo tyczy się patroli mundurowych. W przypadku zaś patroli niemundurowych najlepiej udawać „wadę wzroku” i po prostu się nie zatrzymywać. Patrole ekologiczne sprawdzą poziom spalin naszego pojazdu i bez względu na wynik wystawią nam mandat.

Drogi na Ukrainie są bardzo słabe technicznie. Na międzynarodowych trasach zdarzają się odcinki bez asfaltu. Nieraz droga gruntowa jest lepsza od asfaltowej, gdyż ta ostatnia jest podziurawiona tak dokładnie, iż ma się wrażenie, że pokrywają ją misternie rzeźbione motywy ornamentyki geometrycznej. Jedyną zaletą głównych dróg ukraińskich jest ich szerokość. Stacje paliw położone są głównie w pobliżu miast, na trasie zaś bardzo rzadko.

Reasumując: jeśli już koniecznie chcemy zwiedzić północną Bukowinę „na czterech kółkach”, to pomijając możliwość wybrania się tam dwoma rowerami, najlepiej jest po prostu wynająć samochód z kierowcą. Trzeba na własną rękę szukać osób chętnych na taki objazd. Wynajęty kierowca dobrze zna tamtejsze realia drogowo-posterunkowe, a więc łatwiej uniknie płacenia mandatu, jak też znacznie szybciej trafi do miejsc, które chcemy odwiedzić.

 

 

 

 

Fragmenty z przewodnika turystycznego "Bukowina. Kraina łagodności". Wydawnictwo Bezdroża.

 
Polityka Prywatności