Serwis Czechy - podróże, porady - dział turystyka

Czesi jedzą tłusto i piją

Odnotowany w ostatnich dziesięciu latach w 10-milionowych Czechach pozytywny trend zmiany nawyków żywieniowych i stylu życia na bardziej aktywny zatrzymał się; Czesi znów wrócili do tradycyjnej ciężkiej, tłustej kuchni i coraz rzadziej uprawiają sport - wynika z badań przeprowadzonych przez Czeskie Towarzystwo Chorób Układu Krążenia.

"Jeszcze w roku 2002 byliśmy dumni z przedłużenia długości życia
u mężczyzn do 72 lat i u kobiet do 78 lat. Obecnie ten pozytywny
trend się zatrzymał i jesteśmy świadkami gwałtownego wzrostu
negatywnych tendencji, które doprowadziły do coraz większego
nasilenia się chorób układu krążenia. Umieralność na tego typu
schorzenia jest u nas dwa razy wyższa niż w Europie" - powiedział
dziennikarzom prof. Rudolf Poledne, sekretarz naukowy Towarzystwa.

Jego zdaniem, najpoważniejszym zagrożeniem jest otyłość. Jeszcze
przed piętnastu lat w Czechach otyłość i nadwagę notowano u 25
proc. mieszkańców, a obecnie już u ponad 50 procent. Obserwowany w
połowie lat 90. (co spowodowane było głównie wprowadzeniem 
zdrowej kuchni z dużą ilością warzyw i owoców) spadek liczby osób
z podwyższonym cholesterolem i cierpiących na wysokie ciśnienie
należy już do przeszłości. 

Do złych nawyków żywieniowych (podstawowe dania to tłusta
wieprzowina - np. boczek - w zwiesistych sosach z knedlikami i
zasmażaną kapustą) dochodzi ogromne spożycie alkoholu. 160 litrów
piwa przypadających na statystycznego mieszkańca to absolutny
rekord świata. Spożycie alkoholu rośnie. Na początku lat 90.
wynosiło ono 9 litrów 100-procentowego alkoholu rocznie na jednego
mieszkańca; obecnie wskaźnik ten oscyluje w granicy 13,6 litra i
aż o 4 litry przekracza średnią spożycia w krajach Unii
Europejskiej.

Czescy lekarze podkreślają, że Czesi piją obecnie (piwa, wina i
alkoholi wysokoprocentowych) więcej niż uznawani za europejskich
opojów mieszkańcy Danii, gdzie spożycie czystego alkoholu w
przeliczeniu na jednego mieszkańca wynosi 10 litrów. Problemem
jest spożycie piwa, którego picie  - jak wynika z badań - uważane
jest za przejaw dumy narodowej - podkreśla Gabriela Szmanova z
Centrum Badania Opinii Publicznej.

Zbigniew Krzysztyniak (PAP)
 
Polityka Prywatności