Student NEWS - nr 42 - okładka
W numerze m.in.
 
Humor dnia
W łódzkiej karetce pogotowia pacjent odzyskuje przytomność:
- Gdzie ja jestem?
- W karetce.
- A gdzie jedziemy?
- Do zakładu pogrzebowego.
- Ale ja jeszcze nie umarłem!
- A my jeszcze nie dojechaliśmy...
.            

Błękitna laguna czy też sam Mount Everest?

 

 – jak bezpiecznie (i z głową!) przetrwać wyczekiwane wakacje

W maju zaczyna się odliczanie. W czerwcu wszyscy powoli zaczynają pakować własne walizki. Góry, morze, wielkie miasta – wszystko to nie ma znaczenia w obliczu jednego wielkiego, nieodwracalnego faktu. Idą wakacje. Można szaleć do świtu i wstawać późnym popołudniem. Tylko jak przeżyć te wakacje z głową, tak aby październik nie przywitał nas nieprzewidzianymi konsekwencjami?

Czy jest jakiś student na świecie, który zna milsze uczucie od otrzymanego właśnie ostatniego wpisu, z ostatniego egzaminu w letniej sesji? Wątpię. Ten niepowtarzalny moment, kiedy profesor sięga po długopis, sprawdza ostateczne wyniki, jest jedyny w swoim rodzaju.

Zatrzymać i docenić. W końcu przed nami rozpościera się - realna jak nigdy - wizja trzech wspaniałych miesięcy, niezakłócanych jakąkolwiek nauką.

I choć możemy je spędzić w różny sposób, nawet poszerzając nasze umiejętności czy pracując, to jedno jest pewne. Nikt nie może nas do niczego zmusić. Nie ma znienawidzonych przedmiotów, nie ma logiki, statystyki, nie ma nic czego przejście zagwarantowałoby nam dalszą wymarzoną wiedzę. Nie ma nic. Jest za to wolność, niczym nie skrępowana, taka jaką zaplanowaliśmy, zależna jedynie od naszych chęci, możliwości finansowych i zainteresowań. Jest dobrze. Jest pięknie. Więc czy jest cokolwiek co mogłoby nam te wymarzone wakacje zakłócić?

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

- Byłam wtedy po pierwszym roku - opowiada mi Agnieszka, dzisiaj absolwentka warszawskiego wydziału polonistyki - Razem z koleżankami wybrałyśmy się na wymarzoną podróż do Hiszpanii. On miał czarne jak smoła oczy i zniewalający uśmiech. Ja, jakieś cztery sangrie za sobą. Kiedy parę tygodni później zadzwoniłam aby powiedzieć mu, że jestem w ciąży, nawet się nie przejął. „Ja nie mam takiego pecha” powiedział tą swoją łamaną angielszczyzną i natychmiast się rozłączył. Nigdy potem nie udało mi się do niego dodzwonić.

Agnieszka, dzisiaj mama 6-letniego Bartka opowiada o swojej historii już bez żalu. Jak sama przyznaje, nie wyobraża sobie dzisiaj swojego życia bez syna. Nawet, jeśli jego uroda tak bardzo przypomina jej jego ojca. Na moje pytanie, co zrobi, kiedy chłopiec zapyta o ojca, jedynie wzrusza ramionami. - Pomyślę, jak stanę oko w oko z problemem - odpowiada.

Agnieszka uważa się za osobę szczęśliwą, bo kiedy przyszły trudne czasy, rodzina zrobiła wszystko aby jej pomóc. To tylko dzięki nim skończyła studia i poradziła sobie z trudami macierzyństwa. Jest zadowolona z życia ale kiedy pytam się co zrobiłaby, gdyby mogła cofnąć czas, waha się. Po chwili śmieje się. - Kocham syna - odpowiada szybko.

Za szczęśliwą nie uważa się już moja druga rozmówczyni, Aneta. W wieku 22 lat, na studenckim wyjeździe na Mazury zaszła w ciążę ze swoim chłopakiem. Znali się może kilka tygodni. Kiedy powiedziała rodzicom, ci - do spółki z teściami - zmusili ją do ślubu. „Żeby nie było wstydu” opowiadali, kiedy Aneta brała ślub z praktycznie nieznanym sobie mężczyzną. Miesiąc później, przez samoistne poronienie, straciła dziecko. Płakała tygodniami, nawet nie za utraconym dzieckiem ale za tym, że dla niego musiała wyjść za mężczyznę, którego nie kochała. Którego nawet nie znała. - Gdybym mogła, oddałabym wszystko aby cofnąć czas. Szkoda tylko, że głupoty nie da się cofnąć - dodaje gorzko.

No właśnie, nie da się? Nikt na tym świecie nie dał nam możliwości cofnięcia czasu, dlatego tak ważne jest aby przeciwdziałać nieprzewidzianym konsekwencjom zanim same zdarzenia będą miały miejsce. Niby banał, jednak jak ważny. Bo jeśli sami nie ustrzeżemy się przed niechcianymi konsekwencjami, kto inny może zrobić to za nas?

Wakacyjna walizka zawiera… no właśnie co?

Antykoncepcja to nie banał, ale obowiązek, o którym powinien pomyśleć każdy dorosły człowiek, niezależnie od wieku i płci. Jak głosi mądre przysłowie, jeśli jesteśmy dostatecznie duzi, aby to robić, powinniśmy być też dostatecznie duzi, aby o tym rozmawiać. Dlatego też tak ważne jest, abyśmy odpowiednio zadbali o przedwakacyjną antykoncepcję. Czasami świeżo poznany chłopak wydaje się nam super atrakcyjny. Ale czy jego wygląd warty jest tego, aby kilka miesięcy później zastanawiać się, jak odnaleźć ojca swojego przyszłego dziecka i wysłuchiwać niekończących się tyrad rodzinnych o braku odpowiedzialności? Czy piękna dziewczyna, poznana w nadmorskiej dyskotece warta jest tego aby po czterech dniach znajomości być związanym z nią na resztę życia?

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

To nie banał, a jedynie zdrowy rozsądek. Nikt z nas nie miałby ochoty płacić przez całe życie ceny za jeden wieczór, jedną chwilę, która - jakkolwiek wtedy może ważna - nie jest tą najważniejszą, na którą czekamy. Dlatego ważne jest, ile jeszcze tekstów zostanie napisanych o antykoncepcji. Jeśli kolejny przekona i uchroni chociaż jedną osobę to na pewno warto.

Pamiętajmy, że nawet największy szczęściarz nie może liczyć jedynie na swój fart. Wbrew przekonaniom niektórych, nieplanowana ciąża to odpowiedzialność i konsekwencje zarówno dla NIEJ jak i dla NIEGO. Zastosowanie odpowiedniej antykoncepcji jest niezbędne. Lato powinno być dla nas młodych odpoczynkiem i źródłem miłych wspomnieć. Nigdy nie powinno być takim, które chcielibyśmy cofnąć i nigdy nie przeżywać.

Po pierwsze: prezerwatywa

Przerażającym faktem jest to, że inicjacja seksualna odbywa się dzisiaj coraz wcześniej. Coraz więcej nastolatków  decyduje się na seks, z ciekawości, z presji rówieśników, z własnej głupoty. Często właśnie takie dzieci… rodzą później dzieci, nie mają bowiem jakiegokolwiek pojęcia jak odpowiednio się zabezpieczyć.

Ale nie oszukujmy się. Brak świadomości seksualnej często dotyczy nie tylko nastolatków. Dziś niestety, dalej na porządku dziennym jest, że osoby ponad 20-letnie dalej nie mają dostateczniej wiedzy jak ustrzec się przed niechcianą ciążą. Często powtarzane są mity dotyczące skuteczność stosunku przerywanego czy też, sławnego już dzisiaj kalendarzyka małżeńskiego. Ale co jeśli tak raz, w lipcową czy sierpniową noc zapomnimy się i zatracimy w namiętności?

Najczęściej dzisiaj stosowanym środkiem jest prezerwatywa. To ona pozostaje także jedynym środkiem jaki skutecznie ochroni nas przed chorobami wenerycznymi i wirusami takimi jak HIV czy AIDS. Odpowiednie zastosowanie prezerwatywy jest też stuprocentowym środkiem ochronnym przed nieplanowaną ciążą. Powszechność i łatwa dostępność prezerwatywy czyni ją najlepszym środkiem na tzw. chwilowe zapomnienie. Warto jest jednak pamiętać, że nie wszystkie prezerwatywy mają jednakową skuteczność. Jeśli chcemy myśleć o stuprocentowej ochronie, należy korzystać jedynie z tych sprzedawanych w aptekach. To właśnie apteki gwarantują usługę na najwyższym poziome jakości i to właśnie tam są one przechowywane w odpowiedni sposób. Nie kupujmy kondomów wystawianych w kioskach, na wakacyjnych kramach i stoiskach. Wystawione na wielogodzinne działanie słońca, mogą one bardzo szybko stracić swoje ochronne właściwości. Idźmy do apteki. W każdej, nawet w najmniejszej miejscowości można ją znaleźć. Wystarczy wejść. Wystarczy pójść, poprosić, zapłacić - takie właśnie czynności zapewniają nam to czego chcemy najbardziej. Ot tyle. A konsekwencji być może nie będzie.

A może coś bardziej długotrwałego?

Na szczęście minęły już czasy kiedy prezerwatywa była jedynym środkiem antykoncepcyjnym. Dzisiaj najczęściej wybieranym przez kobiety środkiem jest pigułka hormonalna. Odpowiednio stosowana daje niemalże stuprocentowe zabezpieczenie przeciwko nieplanowanej ciąży. To łatwy i komfortowy sposób na zabezpieczenie się.

Niestety póki co jedynie kobieta może stosować pigułkę. Podobno trwają badania i próby nad stworzeniem antykoncepcji hormonalnej dla mężczyzn - niemniej w chwili obecnej to jedynie plany na przyszłość.

Pigułki może przepisać nam wyłącznie lekarz, po dokładnym i szczegółowym wywiadzie oraz badaniach kontrolnych. Na szczęście, bo te źle dobrane mogą mieć niekomfortowe, a czasami nawet niebezpieczne skutki dla zdrowia. To nie przesada. Dobrze dobrana pigułka nie wywoła w twoim organizmie skutków ubocznych i stanie się niewidoczną i niewyczuwalną powłoką ochronną. Niezawodną, jeśli odpowiednio zastosowaną. Nie wierzmy opowieściom matek i babć, które mogą przestrzegać nas przed użyciem pigułki. Od czasów wynalezienia pigułki (ponad 40 lat temu!), przeszła ona długą drogę. Zmniejszono wielokrotnie dawkę i rodzaj zastosowanych hormonów, opracowano preparaty dwu- i trójfazowe, co pozwoliło na zdecydowane obniżenie skutków ubocznych, zapewniając jednocześnie nam komfort i bezpieczeństwo.

Tamta pigułka została w przeszłości. My jesteśmy teraz bezpieczne. I to są fakty.

Pigułkę wybiera dla nas lekarz. Tylko on i wyłącznie on jest uprawniony to wypisania recepty. Nikt inny nie będzie w stanie wybrać odpowiedniego dla nas rodzaju antykoncepcji, takiej bezpiecznej dla nas, spełniającej bezbłędnie swoją funkcję. Jeśli więc metoda hormonalna wydaje się być właśnie dla ciebie, możesz już umawiać się na wizytę.

Jednym z najczęściej przepisywanych dzisiaj preparatów jest Cilest. Spełnia on nie tylko swoją podstawową rolę jaką jest zapobieganie przeciwko ciąży, dając kobiecie pełne bezpieczeństwo, ale ma również pozytywny wpływ na organizm kobiety. Cilest zmniejsza m.in. częstotliwość występowania łagodnych guzów piersi, raka jajnika czy też nowotworów macicy. To jednak nie wszystko. Potrafi pozytywnie wpłynąć na gospodarkę kobiecego organizmu dając jej to, czego mogło jej zabraknąć wcześniej. Korzystnie wpływa na cerę, dając - przez niektórych latami wyczekiwane - wytchnienie od trądziku. Te z nas, które walczyły już z ciągle nawracającym i znienawidzonym trądzikiem wiedzą, jak ważnym wydarzeniem jest dla nas jego absolutny koniec.

Kolejnym, równie ważnym elementem działania Cilestu jest zmniejszenie dolegliwości miesiączkowych. Bóle brzucha, skurcze, nieprzyjemne odczucia - wszystko to mija, kiedy tylko Cilest ustabilizuje pracę naszego organizmu. To nie trwa długo a rezultaty potrafią zmienić nasze życie. Nie tylko w te niekomfortowe dni. Także w te pozostałe.

I jeszcze troszkę

Żyjemy w dobrych czasach. Dobrych dla kobiet świadomych swojej seksualności. To kobiety mogą wybierać jak chcą się zabezpieczyć, a wybór wcale nie jest ograniczony do prezerwatywy czy też pigułki.

Coraz częstszym sposobem antykoncepcji jest dzisiaj plaster. Umieszczony w mniej lub bardziej dyskretnym miejscu jest równie skutecznym środkiem antykoncepcyjnym jak pigułka hormonalna. Przewyższa ją jednak prostotą stosowania. Plaster naklejamy na skórze, aby po tygodniu wymienić go na nowy. Nie odleci, nie zniszczy się. Nie ma obaw. Zwykła, prosta czynność. Powiedzmy szczerze, że dzisiaj nie każda z nas jest w stanie pamiętać o codziennym braniu pigułki. Po prostu zapominamy. I właśnie dla nas wymyślono plastry.

Najpopularniejszym dzisiaj plastrem antykoncepcyjnym i jedynym na polskim rynku jest preparat Evra. Jest najbardziej chwalonym i polecanym preparatem zarówno przez specjalistów, jak i przez same kobiety, jako skuteczne, wygodne  i nowoczesne rozwiązanie w dziedzinie antykoncepcji. 

Evra to cienki, elastyczny plaster w kształcie kwadratu 45 mm x 45 mm, podobnie jak pigułka składa się z podwójnej mieszanki hormonów. Naklejony na ramię, łopatkę lub podbrzusze, uwalnia hormony, które przenikają przez skórę i docierają bezpośrednio do krwiobiegu. To pozwala ominąć układ pokarmowy i chroni nasze organy wewnętrzne. Dla osób wrażliwych to dobry wybór, bo Evra nie powoduje nudności czy też wymiotów a w przypadku choroby, działanie preparatu nie zostaje obniżone.

Miłych i szalonych wakacji

Jakiegokolwiek wyboru nie dokonamy, jedźmy na wakacje z głową na karku. Nigdy, nawet podczas najbardziej namiętnej nocy nie zostawiajmy jej w walizce czy w pensjonacie. Szaleństwo letniej nocy jest nieporównywalnym przeżyciem, zbyt wspaniałym, aby później zastanawiać się nad możliwymi konsekwencjami. Życzę wszystkim czytelnikom wspaniałych, szalonych wakacji. Oby jeszcze wiele takich nocy było przed wami.

Marta Czabała