Z powodu działalności człowieka, głównie przełowienia i hałasu robionego przez łodzie, delfiny rzeczne występujące endemicznie w chińskiej Jangcy, praktycznie całkiem już wyginęły - alarmują na stronach serwisu internetowego "Nature" naukowcy zajmujący się pracami na rzecz bioróżnorodności tej rzeki.
Jak ostrzegają konserwatorzy przyrody, jeśli władze chińskie nie uregulują połowów na Jangcy, w ślad delfinów rzecznych (Lipotes vexillifer, po chińsku baiji) może niedługo iść znacznie więcej gatunków zwierząt żyjących w jej wodach. "Na uratowanie delfina rzecznego nie ma już nadziei" - mówi August Pfluger, szef Baiji.org Foundation. Jego ekipa właśnie zakończyła 6-tygodniowe badania na Jangcy, w czasie których nie udało im się znaleźć ani jednego osobnika. Baiji.org działa na rzecz ochrony tych zwierząt i ich siedlisk.
Brak delfinów był dla naukowców zaskoczeniem. Choć krótsza wyprawa z marca 2006 r. przyniosła podobne wyniki, badacze ciągle wierzyli, że w rzece żyje jeszcze ok. 100 osobników tego gatunku. W tej chwili delfina baiji można określić jako gatunek funkcjonalnie wymarły. Oznacza to, że nawet pojedyncze osobniki jeszcze gdzieś żyją, to nie wystarczą do odrodzenia się populacji. Obecnie tylko Światowa Unia Ochrony Przyrody może uznać dany gatunek za wymarły i tylko wówczas, gdy nie uda się go napotkać po kilku latach poszukiwań. Gdyby tak się stało, będzie to pierwszy gatunek walenia, do którego wymarcia przyczynił się człowiek, podkreślają badacze.
"Na razie nie ma jednak wystarczającej liczby danych" - podkreśla Rob Shore, przedstawiciel organizacji ekologicznej WWF w Godalming (Wielka Brytania). Co więcej, w podobnie dramatycznym kierunku zmierzają losy innego ssaka wodnego żyjącego w Jangcy - morświna bezpłetwego (Neophocaena phocaenoides).
"W latach 80. żyło ich tu naprawdę tysiące, w 90. badania wskazywały na 6 tys. osobników, a obecnie liczbę morświnów bezpłetwych szacuje się na 400" - wyjaśnia Pfluger. Wang Ding, kierujący badaniami nad waleniami słodkowodnymi w Instytucie Hydrobiologii w Wuhan (Chiny), zgadza się z nim. Jeśli szybko nie podejmiemy kroków zaradczych, to wkrótce będzie on "drugim delfinem rzecznym", ostrzega. Jak podkreśla Pfluger, również inne duże gatunki zwierząt z wód Jangcy, np. jesiotr czy salamandra olbrzymia, są poważnie zagrożone przez działalność człowieka.
"Obecnie nie ma już takich miejsc w rzece, gdzie jesiotry mogłyby się rozmnażać" - wyjaśnia badacz. Za znikanie gatunków żyjących w Jangcy naukowcy obwiniają nadmierne, nieuregulowane prawem połowy. Ponieważ delfiny rzeczne są prawie ślepe i poszukując jedzenia kierują się wyłącznie dźwiękiem, hałas czyniony na rzece przez łodzie przeszkadza im w polowaniach i naraża na niebezpieczne dla życia kolizje.
"Jangcy nie jest już naturalną rzeką. To kanał dla tysięcy łodzi" - komentuje Pfluger. W 2007 roku badacz planuje spotkać się z chińskimi organizacjami zrzeszającymi rybaków. Chce poprosić, by informowali jego zespół za każdym razem, gdy zaobserwują jakiegoś delfina rzecznego w Jangcy. Chciałby im także wyjaśnić potrzebę wprowadzenia licencji na połowy. Na Jangcy pływają obecnie tysiące łodzi rybackich bez licencji, które trzebią populacje ryb i rzadkich gatunków żyjących w jej wodach.
Według Pflugera, wprawdzie nie ma mocnych dowodów na to, że budowa na rzece kontrowersyjnej, największej na świecie Tamy Trzech Przełomów przyczyniła się do wyginięcia delfina chińskiego, wiadomo jednak, że wskutek tej budowy poziom wód w rzece obniżył się o ok. 2 metry. Zmniejszyły się też zasoby planktonu, będącego ważnym źródłem pokarmu dla ekosytemów wodnych. Dorzecze Jangcy, które ciągnie się 1750 km, jest najgęściej zaludnionym obszarem na Ziemi. Nad brzegami rzeki żyje łącznie ok. 400 mln osób.
"A co za tym idzie, wody Jangcy są tak zanieczyszczone, że dużym zwierzętom trudno jest w nich przetrwać" - wyjaśnia Shore. Jego zdaniem, wszystkie delfiny rzeczne i inne ssaki, którym udało się jeszcze przetrwać, powinno się przenieść z rzeki do jezior i zabezpieczyć, dopóki stan wód Jangcy nie wróci do normy. Pfluger jest jednak bardziej pesymistyczny niż Shore. Wspomina wyprawę z 1997 roku, kiedy to jego zespołowi udało się zobaczyć 13 osobników tego gatunku. "Miałem niezwykły przywilej obserwować delfiny rzeczne w ich naturalnym środowisku w Jangcy. Obecnie jest on narażony na tak wiele problemów, że mam niewielkie nadzieje na jego uratowanie" - konkluduje badacz. (PAP)