Stałe ocieplanie się klimatu może spowodować, że pod koniec XXI wieku w USA skurczą się o ponad 80 proc. tereny zdatne pod uprawy wysokiej jakości winogron - wynika z najnowszych analiz amerykańskich. Artykuł na ten temat zamieszcza pismo "Proceedings of the National Academy of Sciences".
Wprawdzie winorośl można uprawiać w różnych warunkach klimatycznych, ale szczepy najlepsze do produkcji win wysokiej jakości rosną dobrze tylko na obszarach o zrównoważonym klimacie, tj. tam, gdzie nie występują skrajnie niskie i skrajnie wysokie temperatury.
Aby ocenić, jak stopniowe ocieplanie się klimatu może wpłynąć na amerykańskie winiarstwo - ważną gałąź przemysłu USA - zespół Michaela White'a z Uniwersytetu Stanu Utah w Logan opracował model komputerowy, który uwzględnia oficjalne międzynarodowe prognozy na temat zmian klimatu.
Naukowcy zastosowali ten model do poszczególnych obszarów USA. Analiza wykazała, że najsilniejszy wpływ na uprawy winorośli w Stanach Zjednoczonych będą miały zmiany dotyczące temperatur skrajnych, a nie średnich. Gdy uwzględniono efekt ekstremów temperaturowych okazało się, że większość terenów zajętych obecnie przez uprawy winorośli może być do końca XXI wieku wyeliminowana ze względu na zbyt dużą liczbę gorących dni w sezonie wzrostu winogron.
Amerykański przemysł winiarski może w ten sposób tracić nawet 81 proc. terenów zajmowanych obecnie przez uprawy winorośli, w tym 50 proc. terenów, z których pochodzą wina najwyższej jakości. Jak podkreślają autorzy pracy, z analizy wynika, że uprawy winorośli w USA ograniczą się do zachodniego wybrzeża oraz stanów północno-zachodnich i północno-wschodnich. Obszary te już teraz borykają się z nadmierną wilgotnością i opadami atmosferycznymi, co obniża jakość winogron i win. (PAP)