Terapia genowa otyłości daje obiecujące wyniki w testach na myszach - informują naukowcy z USA na łamach pisma "Nature Medicine". Otyłość jest uważana za jedną z plag naszych czasów. Jest to problem nie tylko natury estetycznej, ale i zdrowotnej - otyłość znacznie zwiększa ryzyko cukrzycy typu II, chorób serca i układu krążenia oraz niektórych nowotworów.
A ponieważ zdrowa dieta oraz aktywność fizyczna, jak również dostępne leki i operacje zmniejszania żołądka mają ograniczoną skuteczność, naukowcy wytrwale poszukują nowych metod.
Badacze z Centrum Medycznego Uniwersytetu Stanu Ohio postanowili wykorzystać w tym celu terapię genową.
Doświadczenia prowadzono na myszach otyłych z powodu tłustej diety, myszach chorych na cukrzycę oraz myszach o prawidłowej masie ciała. Do mózgu (a dokładnie do jądra łukowatego podwzgórza) wstrzyknięto im gen BDNF podłączony do materiału genetycznego wirusa. Gen ten koduje białko BDNF, które działając w podwzgórzu reguluje odżywianie się i sprawuje kontrolę nad masą ciała.
Obserwacje wskazują, że osoby z nieczynną jedną kopią genu BDNF lub mutacją w genie receptora dla białka BDNF mają predyspozycje do otyłości oraz zaburzeń w metabolizmie glukozy.
Najnowsze badania wykazały, że terapia z użyciem genu BDNF powodowała u gryzoni chudnięcie, redukcję tkanki tłuszczowej i poprawiała metabolizm glukozy.
Dzięki sprytnej sztuczce genetycznej, aktywność wprowadzonego genu BDNF malała w miarę, jak gryzonie traciły na wadze, co sprzyjało osiągnięciu stałej, pożądanej masy ciała i zapobiegało wyniszczeniu organizmu.
"Nasza praca otwiera drzwi do nowej, obiecującej metody leczenia otyłości, która w przyszłości może okazać się znacznie bardziej bezpieczna i skuteczna niż stosowane obecnie konwencjonalne metody" - komentuje prowadząca badania Lei Cao. Co ważne, efekty tej terapii mogą być długotrwałe - zapewniają naukowcy. (PAP)