Wielki jak brzoza, głupi jak koza. Dzieciństwo spędził pomiędzy siłownią a centrum fitness. Nikt nie pamięta, kiedy ostatni raz używał głowy. Za to na pierwszy rzut oka widać, że najbardziej kręcą go rozwiązania siłowe. Posłusznie wypełnia rozkazy tatusia, czarownika Wikingów.