Student NEWS - nr 36 - okładka
W numerze m.in.
 
Humor dnia

Amigowiec został porażony przez swoją ukochaną Amigę na śmierć i poszedł do nieba.
Staje przed Świętym Piotrem, a Św. Piotr się go pyta:
- Chciałbyś, amigowcu, pójść do nieba czy do piekła?
- Chciałbym się rozejrzeć - odpowiada amigowiec.
- Patrz, tak wygląda niebo - mówi Św. Piotr - pokazując dookoła.
- Niby chłodno tu - inteligentnie zauważa amigowiec.
- Teraz chodź, pokażę ci piekło - mówi Św. Piotr
Zjeżdżają do piekła, patrzą, a tam gołe panienki siedzą na monitorach - na ekranach widać
rajcowne d*.*y też - dookoła leżą Amigi, a nawet najnowszy model "Amiga CD Power Belzebub"
z procesorem Motorola 40000000000, która ma 100 TMipsów.
Wracają na górę - czyli do nieba - i Św. Piotr się pyta:
- No to jak - niebo czy piekło?
- Nie obraź się, Św. Piotrze - ale ja wolę do piekła - mówi amino
Dobra, pojechał na dół, wychodzi z windy a tu go dwa diabły za bary i do beczki ze smołą.
Przestraszony amigowiec - krzyczy, co się stało z tamtym piekłem, które widział poprzednio.
Na to jeden z diabłów odpowiada:
- To było DEMO, baranie, DEMO...

.            

W Nowy Rok z małym lub wielkim hukiem

 

Sylwester świętują wszyscy, jedni mniej, drudzy bardziej hucznie. Młodzi świętują na balach i zabawach, starsi wybierają teatry czy też wystawy na galeriach. Część zostaje w domu aby o północy wypić symboliczną lampkę szampana. Ten wieczór obchodzimy po prostu wszyscy.

 

Sylwester to dzisiaj nie to samo co jeszcze dziesięć lat temu. Wtedy zakończenie roku  było prawdziwym, niepowtarzalnym w inne dni roku wydarzeniem. W Nowy Rok wkraczaliśmy z nadziejami na przysłowiowe lepsze czasy wierząc, że wszystko o czym marzymy spełni się właśnie dzięki tej jednej nocy. Było magicznie. Było kolorowo. Było niepowtarzalnie.

 

A dzisiaj? Dzisiaj sylwestrowe święto to tylko jedna z wielu okazji do świętowania. Gospodarka oferuje nam większe możliwości, mamy więcej pieniędzy, świętujemy więc znacznie częściej i bardziej okazale. Sylwester zyskał na oprawie, stracił trochę przysłowiowego blichtru. Świętujemy z przyzwyczajenia, dlatego że mamy okazję, wszystko jednak czasami staje się monotonne i powtarzalne. Co zrobić i gdzie się wybrać, aby odzyskać chociaż trochę z aury tego jedynego w swoim rodzaju wieczoru sprzed lat?

 

Dla chcącego…

Aby hucznie powitać Nowy Rok nie musimy wcale dysponować wielkimi sumami pieniędzy. Ze względu na ogromną konkurencję, firmy specjalizujące się w organizowaniu sylwestrowych zabaw wychodzą z przysłowiowej skóry abyśmy właśnie my zostali ich klientami. Co roku do ich oferty dochodzą coraz bardziej oryginalne i jednocześnie mniej kosztowne oferty. Jest w czym wybierać.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Na prestiżu na pewno tracą spektakularne bale. Organizowane z coraz większym przepychem, co roku powtarzają te same schematy. Jest kolorowo, jest głośno. Cena jednego wieczoru to wydatek rzędu kilkaset złotych za parę, bal nie jest więc wydatkiem dla tych z pustymi kieszeniami.

Zostawmy bale, bo te są dzisiaj najbardziej oklepanym pomysłem na uzyskanie prestiżu. Lubimy opowiadać swoim znajomym o tym jak wspaniale było. Kobiety porównują wieczorowe kreacje, mężczyźni komplementują swoje panie. Czy jednak bawią się dobrze? - Taki bal wymarzyłam sobie chyba już jako nastolatka - mówi 30-letnia Agnieszka – zaplanowałam suknię, wszystko w każdym szczególe. Kiedy w końcu zrealizowałam swoje marzenie byłam rozczarowana. Sukienka wrzynała mi się w skórę, buty uwierały a dym papierosowy powodował łzawienie w oczach. Uciekłam jak najszybciej. Następnego sylwestra spędziłam w górach. W schronisku z grzanym winem i w ciepłym swetrze. Było rewelacyjnie.

 

Góry, morze czy jaskinie?

Młodzi ludzie stawiają przede wszystkim na towarzystwo. Jeśli jest dobre, reszta tak naprawdę nie ma większego znaczenia. Młodzi zgodnie twierdzą, że przyjaciele to jedyne co potrzebne jest do udanej zabawny sylwestrowej. Do całej zabawy można jednak dodać trochę dodatków, bo ostatnie lata dodały do sylwestrowych ofert wiele ciekawych elementów.

Warto jest jechać w góry. To właśnie tam mają miejsce najciekawsze dzisiaj imprezy. Ostatnim hitem jest wycieczka do licznych w naszych rodzimych górach jaskiń. To właśnie w jednej z nich możemy powitać Nowy Rok i wypić tradycyjnego szampana. Koszta? Minimalne i na pewno znacznie mniejsze niż wyprawa na bal w mieście.

 

Dla tych, którzy nie lubią gór pozostaje morze. Tam też można zrobić coś jedynego w swoim rodzaju. Od paru lat popularność rejsów na morzu znacznie rośnie. Statki wypływają kilka kilometrów w morze i tam wszyscy chętni mogą pod gwieździstym niebem zmierzyć się z Nowym Rokiem. Ze stylem. Niedrogo.

 

Noworoczne postanowienia i dobre rady

Przy planowaniu sylwestrowej zabawy najważniejszy jest czas. Pierwsze rezerwacje dokonywane są już w połowie roku. W październiku często nie można już liczyć na miejsca w bardziej obleganych sylwestrowych lokalizacjach. Dlatego też jeśli marzy nam się 31 grudnia w tzw. super modnym miejscu warto pomyśleć o dokonaniu rezerwacji już we wrześniu. Nie ograniczajmy naszych marzeń, bo młodym jest się tylko raz. Nie poddawajmy się naciskowi naszych znajomych i innych, którzy uważają, że wiedzą lepiej i chcą narzucać nam swoje pomysły. To jak spędzamy naszego sylwestra zależy tylko od nas samych. Bawmy się dobrze, czy to w kinie, czy też na przyjęciu. Zapomnijmy o wszystkich problemach, chociaż na tą jedną noc. Postawmy sobie nowe noworoczne cele, złóżmy postanowienia. Może w tym roku uda się je nam zrealizować.

 

Marta Czabała