O produkcji

Film zachowuje na ekranie pikanterię opowieści, ponadczasowość postaci i optymizm spojrzenia, dzięki którym Tyler Perry stał się sensacją amerykańskiego świata teatru. Zaadaptowana przez samego autora sztuka jest kwintesencją jego stylu. Opowiada historię kobiety, która, fatalnie potraktowana przez męża, musi znaleźć jakiś sposób, by zaleczyć rany i pokierować swym życiem. Towarzyszymy jej w wędrówce od rozpaczy i żądzy zemsty po ukojenie i nowe życie, uczestnicząc w rozdzierających dramatach i śmiejąc się z rubasznych dowcipów przy wtórze wzniosłej muzyki gospel. To pełen pogody obraz życia i kultury Afro-Amerykanów, film, który przemówi do każdego, kto musiał borykać się ze zdradą i cierpieniem zadawanym przez tych, których kocha.

 

Perry czerpie inspiracje do swych sztuk ze swego rodzinnego miasta, Nowego Orleanu, i jego mieszkańców. “Dorastanie w Nowym Orleanie dało mi jedną wspaniałą rzecz – tło. Pewnych scen, które widziałem w dzieciństwie i pewnych  postaci po prostu nie da się wymyślić. Podejście do muzyki też zostało mi z dzieciństwa. Spacerując z jednego krańca Bourbon Street na drugi słyszałem najróżniejsze rodzaje muzyki.”

 

Postać wymachującej spluwą i popalającej trawkę babci Madei, grana przez samego Perry’ego w sukni, peruce i grubych okularach, pojawiła się po raz pierwszy w sztuce “I Can Do Bad All by Myself”. Wzbudziła taką sympatię, że poddając się naciskowi widzów Perry umieścił babcię także w “Z pamiętnika wściekłej żony” oraz dwóch innych sztukach. 

 

“Madea to skrót od ‘mother dear’ (czyli “droga mama”) - wyjaśnia Perry - “Tak nazywaliśmy jedną z naszych sąsiadek. Szpiegowała wszystkie dzieciaki i jeśli ktoś zrobił coś złego, zawiadamiała rodziców. Filmowa Madea to skrzyżowanie mojej matki, ciotki i wszystkich takich sąsiadek.” 

 

Perry tak pisze o swej sztuce: “Historia stara jak świat: dziewczyna poznaje chłopaka, zakochują się, pobierają i chłopak odchodzi. Zastanawiałem się, co dzieje się, gdy chłopakowi coś się przytrafia i żona musi zająć się nim, pomimo tego, że facet dołożył wszelkich starań, żeby skomplikować sytuację między nimi i naprawdę zasłużył na jej furię. Rodzi się pytanie : Ile jesteś w stanie znieść? Gdzie jest twój punkt przełomowy? Gdy zaczynałem scenariusz, pisał się właściwie sam, tyle miały do powiedzenia moje postacie.”

 

Poszukiwania odpowiedniego kandydata na reżysera zawiodły producentów Cannona i Perry’ego do Darrena R. Granta, autora wielokrotnie nagradzanych reklamówek i wideoklipów, na przykład do utworów Destiny’s Child, Missy Elliott, Jay-Z, Jewel czy Busta Rhymes. Grant ze swej strony szukał odpowiedniego materiału, z którym mógłby zadebiutować jako reżyser fabularny. Jak sam mówi: „Niewiele z czytanych przeze mnie scenariuszy porusza mnie tak, jak ten. Płakałem i śmiałem się. Poza tym to mały, niezależny projekt, mieliśmy więc wiele swobody, żeby zrobić z niego coś wyjątkowego, wymieszać dramat i komedię.”

 

Mimo skromnego budżetu film przyciągnął doskonałych aktorów, na przykład Kimberly Elise, Steve’a Harrisa i nominowaną do Oscara laureatkę wielu nagród Emmy Cicely Tyson. Sam Perry gra tu trzy postacie: nieposkromioną Madeę, babcię Helen, Wuja Joe - niechlujnego brata babci, i Briana, kuzyna Helen. 

 

Elise, która zagrała już w filmowej wersji “Woman Thou Art Loosed”, była pierwszą kandydatką do roli Helen McCarter. Według Perry’ego “Jako aktorka ma wielką siłę wyrazu, w jej oczach można wyczytać tyle historii.” Złożoność postaci Helen i ewolucja, którą przechodzi, zyskały uznanie aktorki.  “Helen jest w pewnym sensie ślepa na samą siebie, na własną urodę i siłę.  Bardzo młodo wyszła za mąż i nigdy właściwie nie określiła się jako indywidualna istota ludzka. Obserwujemy kobietę znienacka wrzuconą w nieznaną rzeczywistość, która stara się poskładać na nowo swoje życie i wykreować samą siebie.”

 

Choć dużo trudniej było znaleźć wykonawcę roli Charlesa McCartera,  wiarołomnego męża, problem rozwiązał się, gdy, jak opowiada Perry „Steve Harris wszedł, usiadł obok mnie i powiedział mi o Charlesie rzeczy, o których nie miałem pojęcia.

 

 

  Kierownik zdjęć David Claessen mówi: “Darren to bardzo bystry facet, świetnie umie pokazywać emocje na ekranie. Rozmawialiśmy o „Niewiernej” czy „American Beauty” - filmach, które, tak jak nasz, opowiadają o dramatach ludzkich. My dodaliśmy tylko trochę magii do świata, w którym się rozgrywają. Stosowaliśmy różne techniki, żeby zachować realizm sytuacyjny, ale nie realizm w potocznym rozumieniu. Założenie było takie, żeby widzowie dali się wciągnąć w opowieść, ale zarazem cały czas czuli, że to jest specyficzny rodzaj świata. Być może to podnosi ludzi na duchu, jak w kościele. To także jest miejsce, w którym tworzymy magiczną atmosferę.”

 

Jednym z ciekawszych planów filmu jest dom McCarterów, w którego roli wystąpiła prawdziwa siedziba Tylera Perry, Avec Chateau, stojąca na przedmieściach Atlanty. Pracując nad filmem także jako producent Perry świetnie zdawał sobie sprawę, że użyczenie własnego domu odciąży skromny budżet filmu, nie miał jednak pojęcia, co go czeka po rozpoczęciu zdjęć. Dziś śmieje się „Zupełnie jakby do wszystkich pokojów wprowadziło się jakieś plemię. W każdym kącie coś się działo. To była najgłupsza rzecz, jaką w życiu zrobiłem.” 

 

Kostiumograf Keith Lewis przygotował kostiumy Perry’ego do trzech różnych ról. “Właściwie tylko zaadaptowałem na potrzeby zdjęć to, co Tyler miał już opracowane na scenę. Do roli Madei zrobiliśmy trzy zestawy pogrubiających poduszek, ze względu na panujący w Atlancie upał. Najwięcej pracy kosztował nas biust, który musiał się naturalnie kołysać, oraz takie wykonanie poduszek, żeby Tyler mógł się swobodnie poruszać.” W teatrze kombinacja uczuciowej odkrywczości i nieskrępowanego komizmu stanowi o unikalności stylu Perry’ego i zyskała mu oddane grono widzów. Film pogłębia tematy poruszane w sztuce i ukazuje nowe oblicza bohaterów.

 

Elise tak opisuje swoje wrażenia: “Film jest wyjątkowy pod wieloma względami. Mieszanina przygnębiającego dramatyzmu i rubasznego humoru to odważny i ciekawy zabieg. I choć historia toczy się wśród Afro-Amerykanów, jest uniwersalna. Helen jest jak każdy z nas – chce być kochana i dawać komuś swoją miłość. Pragnie szacunku i swego miejsca w świecie.” Perry zgadza się z nią: “To film dla każdego, niezależnie od rasy. Dla każdego, kto poznał miłość, ból i cierpienie, i chce się dowiedzieć, jak się z nimi uporać.” 

 

 
Polityka Prywatności