W wielu rejonach świata, gdzie jeszcze do niedawna przeważało wylesianie, obecnie lasów przybywa. Ten pozytywny bilans obejmuje dużą część świata, a wiemy o tym dzięki nowej metodzie szacowania powierzchni i gęstości lasów - informuje "Proceedings of the National Academy of Sciences".
Grupa międzynarodowych ekspertów w dziedzinie leśnictwa, technologii środowiska, ekologii, geografii, ekonomii i rolnictwa, opracowała nową metodę oceny stopnia zalesienia.
Metoda ta wykracza poza proste obliczenie, ile procent powierzchni kraju zajmują drzewa. Bierze natomiast pod uwagę powierzchnię lasów oraz zagęszczenie drzew na hektarze. Na tej podstawie szacuje "rosnące zasoby" danego rejonu: drzewa na tyle duże, aby można je było uznać za drewno "do wykorzystania".
Metoda pozwala też oszacować ilość biomasy i ilość atmosferycznego węgla, jaki wiążą te drzewa. Wiedza ta ma znaczenie w walce z ociepleniem, wywołanym emisjami gazów cieplarnianych, m.in. właśnie CO2.
Zdaniem autorów metody, nazwanej "Forest Identity", z badań wyłania się dość optymistyczny obraz sytuacji lasów na Ziemi.
Nową metode zastosowano w 50 państwach. Okazało się, że wśród nich procentowa powierzchnia lasów kurczyła się najszybciej w latach 1990-2005 w Nigerii i na Filipinach. Najszybciej lasów przybywało za to w Wietnamie, Hiszpanii i Chinach. Od końca lat 70. do początku obecnego tysiąclecia zalesianie sprawiło, że w Państwie Środka powierzchnia lasów wzrosła z 96 mln do 143 mln ha.
Bilans powierzchni leśnych poprawił się także w Indiach, m.in. dzięki migracji ludzi ze wsi do miast, coraz większej wydajności upraw i zalesianiu.
W rozważanej jako całość Azji, w latach 1990-2000 wylesiono co prawda 792 tys. ha, ale za to tylko w ostatnim pięcioleciu przybyło tam ponad milion ha lasów.
Lasów i biomasy ubywa niezmiennie w Brazylii i Indonezji. Tam wycina się najwięcej lasów, zarówno pod względem powierzchni, jak i masy drewna.
Jak jednak podkreślają autorzy badań, jednocześnie w wielu innych tropikalnych rejonach lasy odrastają.(PAP)