Coraz dłuższa część roku bez pokrywy lodowej na południowym Morzu Beauforta może zmusić tamtejsze populacje niedźwiedzi polarnych do kanibalizmu - wynika z badań amerykańskich i kanadyjskich naukowców.
Badacze przyjrzeli się trzem przypadkom ataków niedźwiedzia
polarnego na innego przedstawiciela tego gatunku. Wszystkie
wydarzyły się na początku 2004 roku na morzu na północ od Alaski i
zachodniej Kanady.
Ofiary zostały uśmiercone, a następnie zjedzone. Jedną z nich
była niedźwiedzica, zaraz po urodzeniu młodych chroniąca się z
nimi w swojej jamie. Takiego przypadku wcześniej naukowcy nie
odnotowali.
Według nich, niedźwiedzie atakują swoich pobratymców w desperacji
- zmusza je do tego głód i brak innych możliwości zdobycia
pożywienia.
Zwierzęta te polują najczęściej na foki. Ich terenem polowań,
godów oraz rozmnażania jest lód pokrywający morze przez większość
roku. W ostatnich latach pokrywa lodowa staje się jednak coraz
cieńsza. Coraz krótsze są też okresy, gdy morze pokryte jest
lodem. To efekt stałego ocieplania się klimatu Ziemi.
Przypadki zabijania się niedźwiedzi zdarzały się zawsze -
podkreślają badacze - ich najczęstszym powodem była jednak
rywalizacja o dominację albo o partnerkę. Nie zdarzały się
natomiast przypadki uśmiercania innego niedźwiedzia dla pożywienia
- zaznacza główny autor badań, Steven Amstrup z amerykańskiego
centrum naukowego Geological Survey Alaska.
W ciągu 24 lat badań w południowej części Morza Beauforta i 34
lat badań na północy Kanady naukowcy nigdy nie zaobserwowali, żeby
jeden niedźwiedź zabił i zjadł innego. Szczegółowe wyniki badań
opublikowano w kwietniu w piśmie "Polar Biology". (PAP)