Kolejna chłodna planeta
Dzięki zjawisku mikrosoczewkowania, odkrytemu przez zespół OGLE, znamy kolejną chłodną i odległą planetę - informują astronomowie w artykule złożonym do druku w czasopiśmie "Astrophysical Journal Letters"
Zjawisko mikrosoczewkowania grawitacyjnego zostało po raz 
pierwszy dokładnie opisane przez prof. Bohdana Paczyńskiego. 
Wykazał on, że gdy dwie gwiazdy i Ziemia znajdą się praktycznie na 
jednej linii, bliższa nam gwiazda może zadziałać jak mikrosoczewka 
grawitacyjna, ogniskując światło  odległej gwiazdy w taki sposób, 
że dla obserwatora na Ziemi jej blask wzrasta w charakterystyczny 
sposób. 
	Paczyński przewidział, że krzywa zmian blasku takiej 
soczewkowanej gwiazdy powinna mieć dzwonowaty kształt i być łatwa 
do rozróżnienia pośród innych obiektów zmieniających swój blask.
	Okazało się jednak, że gdy wokół gwiazdy będącej soczewką krąży 
jakiś inny obiekt, np. planeta, krzywa zmian blasku może mieć 
zupełnie inny kształt. Na dzwonowate zmiany jasności nakładają się 
dodatkowe "piki", związane z ogniskowaniem światła przez planetę.
	Od 1992 roku zaczęto odkrywać takie mikrosoczewki. Przyczynił się 
do tego między innymi polski zespół naukowców o nazwie Optical 
Gravitational Lensing Experiment (OGLE), kierowany przez Andrzeja 
Udalskiego, Marcina Kubiaka i Michała Szymańskiego z Obserwatorium 
Astronomicznego Uniwersytetu Warszawskiego.
	Metoda mikrosoczewkowania jest obecnie w stanie jako jedyna 
odkrywać dalekie i małomasywne planety.
	W kwietniu 2005 roku OGLE okryło kolejne zjawisko 
mikrosoczewkowania. Jak zawsze, zespół ten powiadamia o swoich 
odkryciach całą społeczność astronomiczną, dzięki czemu 
mikrosoczewka może być obserwowana przez innych obserwatorów, 
takich jak na przykład Andrew Gould z Ohio State Universyty 
kierujący projektem MicroFUN. Udalski i Gould zauważyli, że 1 maja 
soczewka zaczęła jaśnieć bardzo szybko, co było silną przesłanką 
za istnieniem planety. Gould skontaktował się z Deokkeunem An - 
doktorantem z Ohio State pracującym akurat przy teleskopie w MDM 
Observatory w Arizonie. An zdecydował się poświęcić swój czas na 
obserwacje zjawiska odkrytego przez OGLE. Dodatkowo zjawisko było 
obserwowane także przez astronomów z Nowej Zelandii i Hawajów.
	W artykule złożonym do druku w czasopiśmie "Astrophysical Journal 
Letters" i który ukaże się także w elektronicznym serwisie astro-
ph, Gould i jego współpracownicy publikują wyniki tych obserwacji.
	Modele dopasowane do uzyskanych wyników pokazują, że przyczyną 
gwałtownego pojaśnienia obserwowanego w maju była planeta 13 razy 
masywniejsza od Ziemi (czyli o masie mniej więcej naszego Neptuna) 
krążąca wokół gwiazdy o masie o połowę mniejszej od masy Słońca. 
Cały układ znajduje się w odległości aż 9000 lat świetlnych od nas.
	Co najciekawsze, nowoodkryty obiekt nie należy do klasy tzw. 
"gorących Jowiszów" bowiem krąży tak daleko od swojej gwiazdy 
macierzystej, że jego temperatura wynosi tylko -200 stopni C, 
będąc tym samym jedną z najchłodniejszych znanych planet 
pozasłonecznych (PAP).