Gorące halo wokół NGC 5746
Gorące halo otaczające galaktykę spiralną NGC 5746 jest pozostałością procesu jej narodzin - informuje najnowszy numer czasopisma "New Astronomy".
Teorie formowania się galaktyk spiralnych mówią nam, że powstały 
one z ogromnych, kolapsujących chmur gazu i pyłu. Jednym z 
przewidywań tej teorii jest fakt, że nawet mało aktywne galaktyki 
powinny być otoczone rozrzedzonym halo składającym się z bardzo 
gorącego gazu, wciąż opadającego na galaktykę.
	Takie otoczki rzeczywiście zaobserwowano u wielu obiektów. 
Problem jednak w tym, że były one wynikiem aktywnych procesów 
gwiazdotwórczych wewnątrz galaktyki, które wyrzucały gorącą 
materię do halo.
	Najnowszy numer czasopisma "New Astronomy" przynosi artykuł grupy 
astronomów kierowanej przez Kristiana Pedersena z Uniwersytetu 
Kopenhaskiego w Danii. Astronomowie wykorzystali satelitę 
rentgenowskiego Chandra do obserwacji spokojnej galaktyki 
spiralnej NGC 5746, która jest oddalona od Ziemi o 100 milionów 
lat świetlnych.
	NGC 5746 jest na tyle spokojna, że intensywne procesy 
gwiazdotwórcze ma już dawno za sobą. Nie wykazuje też wysokiej 
aktywności w okolicach  swojego jądra. Mimo tego astronomowie 
zarejestrowali bardzo wyraźne i gorące halo, które rozciąga się aż 
do odległości 60 tysięcy lat świetlnych od centrum galaktyki.
	Grupa Pedersena sugeruje więc, że mamy tu do czynienia z pierwszą 
detekcją halo, które jest pozostałością po procesie formowania się 
galaktyki (PAP).