Szansa dla sępów
Zastąpienie stosowanego w weterynarii leku 
przeciwzapalnego inną substancją powinno zahamować zagładę sępów - informuje pismo "Public Library of Science".
Powszechnie stosowany w weterynarii (a także w leczeniu ludzi) 
przeciwbólowy i przeciwzapalny diklofenak okazał się zabójczy dla 
sępów, które w krajach południowej Azji często żywią się padłymi 
sztukami bydła. Pogłowie sępów spadło o kilkadziesiąt milionów 
sztuk. Populacje sępa indyjskiego (Gyps indicus), bengalskiego 
(Gyps bengalensis), długodziobego (Gyps tenuirostris) w ciągu 
ostatnich 10-15 lat zmniejszyły się o 97 procent!
	Eksperci od ochrony przyrody wzywają rząd Indii do wprowadzenia 
zakazu stosowania diklofenaku i zastąpienia go równie skutecznym, 
a nie szkodzącym sępom meloksykamem. Jego nieszkodliwości dla 
sępów dowiodły międzynarodowe badania. Lek ten jest na razie dwa 
razy droższy, ale zwiększona produkcja powinna obniżyć cenę. 
	Premier Indii Manmohan Singh mówił w marcu roku 2005, że 
diklofenak zostanie wycofany w ciągu pół roku. Od tego czasu 
niewiele się zmieniło
	Problem nie dotyczy tylko przywiązania ekologów do sępów jako 
"skarbów żywej przyrody". Gdy nie ma sępów, ich rolę w Indiach 
przejmują dzikie psy, które roznoszą wściekliznę i inne choroby. 
(PAP)