Historia - różne informacje

Nowe wątpliwości dotyczące Całunu Turyńskiego

Pojawiły się nowe doniesienia podważające autentyczność Całunu Turyńskiego - informuje serwis Discovery News. Na zlecenie jednej z francuskich gazet wykonano kopię całunu.
 
Redakcja francuskiego magazynu "Nauka i Życie" (Science et Vie)
zleciła wykonanie kopii słynnego płótna, przy pomocy technik dostępnych w średniowieczu. Twierdzą, że udało im się uzyskać identyczny efekt.

Całun Turyński to płótno, w które, według katolickiej tradycji, owinięto ciało Chrystusa po ukrzyżowaniu. Na materiale nieusuwalnie odbity został zarys twarzy i sylwetki człowieka.

Dla wierzących stanowi on dowód zmartwychwstania Chrystusa, a dla
wielu naukowców, którzy wielokrotnie i dokładnie go badali -
błyskotliwe oszustwo z czasów średniowiecza.

W roku 1988 naukowcy podważyli autentyczność Całunu, określając
jego wiek metodą datowania C14 na lata 1260-1390 n.e. Jednak inne
badania ze stycznia 2005 r., przeprowadzone przez amerykańskich
chemików sugerują, że płótno może liczyć 1,3-3 tysiące lat.

Eksperyment opisany przez Francuzów polegał na wykonaniu przez
wynajętego artystę rzeźby ciała ludzkiego z twarzą o wyraźnych
rysach. Wokół niej naukowcy z uniwersytetu w Marsylii owinęli
kawałek wilgotnego płótna i pozostawili do wyschnięcia.

Następnie używając bawełnianych patyczków ostrożnie wcierali w
płótno mieszaninę zawierającą tlenek żelazowy i żelatynę - w ten
sposób uzyskując ślady "krwi". Gdy płótno odwinięto z figury i
odwrócono, ukazał się wizerunek znany z Całunu Turyńskiego.

Wykonujący eksperyment Jacques di Costanzo z uniwersytetu w
Marsylii uważa, iż potencjalni fałszerze musieli kiedyś
wykorzystać rzeźbę lub prawdziwe zwłoki, aby uzyskać właściwy
trójwymiarowy efekt.

Jego zdaniem, trwałość dzieła zapewniła im zaś żelatyna -
zwierzęcy półprodukt, bogaty w kolagen. W średniowieczu była
często używana przez ówczesnych malarzy jako środek utrwalający
pigmenty na sztaludze lub drewnie.

Wizerunek wykonany w ten sposób okazał się odporny na pranie oraz
skrajne temperatury. Nie zaszkodziły mu też silne związki
chemiczne - donosi Discovery.(PAP)

>>>powrót


 
Polityka Prywatności