Anders Bodegard poleca książkę znanej szwedzkiej pisarki

Uciec, wyjechać, poszukać, zamieszkać - przeżywać i pisywać. Bodil Malmsten, w wieku 55 lat zdobyła prawo jazdy, kupiła samochód, sprzedała mieszkanie w Sztokholmie, wyruszyła ze Szwecji. Bo była taka wściekła na nią. Wyruszyła sama, w stronę Atlantyku. Wybrała Francję, Bretanię, Finistère, kupiła domek z ogródkiem. Nie mówiła po francusku. Zajęła się domkiem, ogródkiem. Stykała się z sąsiadami, urzędnikami, rzemieślnikami - z klimatem atlantyckim. Wdychała morskie powietrze. Wiedziała, że trzeba będzie pisać, bo tylko z tego można będzie żyć.


Książka ta powstawała z tego nowego życia - książka o dystansach:
między wioską dzieciństwa na północy Szwecji i wioską na południu Bretanii; między gwiaździstym niebem, świetlistym morzem i odporną glebą, z której miałby powstać ogród rajski. Między wybraną samotnością, światkiem otaczającym i wielkim światem. Żyje w obcym języku szwedzkim - francuskiego uczy się powoli, maltretując go brutalnie. Z całym bagażem pędzi do przodu. Kto by nie chciał za nią nadążyć?

Z tych działań autorka ułożyła książkę do żadnej innej niepodobnej.
Czytelnik sam zechce jak najprędzej uciec, udać się do przygody. U Bodil Malmsten - w Szwecji od lat 70-ych słynna, czytana poetka, pisarka - przygoda ta polega na języku swoistym, zaskakującym (jej ulubieńcy wśród pisarzy to Marcel Proust, Thomas Bernhard, Ryszard Kapuściński). Czytam tę książkę niecierpliwie, z rozkoszą, czasem wybuchając śmiechem, patrząc, odkrywając, dowiadując się. Polecam! - Anders Bodegård, wrzesień 2007

Cena wody w FinistèreBodil Malmsten ukaże się nakładem Wydawnictwa Literackiego 22 listopada br.

Komentarze
Polityka Prywatności