Mogłaby być starą księgą znalezioną na strychu probostwa na angielskiej prowincji. Stylizacja doskonała. Historie, język, dezynwoltura, z jaką miesza się tu prawdopodobne z absurdalnym, i wreszcie rysunki z „epoki” czynią „Damy z Grace Adieu” książką niezwykłą. Bohaterem zbioru opowiadań jest magia – ta sama angielska magia, z której narodził się Harry Potter. Tu jednak bliżej jest do smaku i ironii „Klubu Pickwicka”.