Niezwykła opowieść o prowincjonalnych Niemczech, współczesna, ale pełna legend, przypowieści, dziwnych i zapomnianych postaci. Reportaż ocierający się o poezję, w którym nie cytuje się szefów partii, politologów i historyków. Reportaż z niemieckich dróg przemierzanych pieszo, lokalnym autobusem i powolnym pociągiem. Z kurortów, w których zatrzymywali się wielcy, i osad, w których nikt nigdy zatrzymać się nie chciał.
Jerzy Haszczyński
Jak on się pięknie włóczy! Obchodzi Niemcy w kółko. Wzdłuż granicznych rzek i gór, czasem przejdzie na drugą stronę, jakby cały czas badał granicę tego,co niemieckie. Zasłuchuje się w heskie „r”. W Guben pyta: „jak tu można żyć, żeby nie zwariować”, stragany po polskiej stronie kwituje krótko: Phnon Pehn. Zachwyca się renesansowym Gorlitz, a w Eisenhuttenstadt gapi się na młyn, który bloki z wielkiej płyty miele na drobny beton. Uprawia badanie przez wędrowanie jak mistrz Mesmer, który „przez trzy miesiące myślał bez słów”. Nastroju krytyka kultury unika, bo od tego go mdli. Unika też prostej reporterki, nie idzie za bohaterem. Moja metoda, pisze Buscher, to iść dalej. Chciałbym za nim powędrować aż po palmy z Meersburga w czapach ze śniegu i Jezioro Bodeńskie „pełne wody do parzenia kawy”.
Włodzimierz Nowak
O autorze: Wolfgang Büscher (1951) - dziennikarz. W 1998 roku ukazała się jego książka Drei Stunden Null. Deutsche Abenteuer ("Trzy godziny zero. Niemieckie przygody"). WW 2003 roku ukazała się druga jego książka "Berlin-Moskau. Eine Reise zu fuss" (Berlin-Moskwa. Podróż na piechotę, polskie wydanie 2004). Po upadku Związku Radzieckiego jeździł do Kirgizji i Kazachstanu, był też jednym z pierwszych reporterów w Kaliningradzie. W 2005 roku opublikował "Deutschland, eine reise". 2002 roku otrzymał nagrodę dziennikarską Theodora Wolffa.