Biografia twórcy kabaretu Piwnica pod Baranami oparta na wywiadach radiowych, listach, nie publikowanych dotąd dokumentach. Przynosi wstrząsający i zaskakujący portret Piotra Skrzyneckiego, pięknie opowiedziany przez Joannę Olczak-Ronikier, zawierający teksty Piotra o sobie. Książka zawiera bogaty materiał ilustracyjny (fotografie, kadry z filmów, kopie korespondencji).
Pisanie o Piotrze wydaje się niestosowne w dwójnasób.
Choć bez przerwy wysłuchiwał zwierzeń setek ludzi, sam nigdy nie mówił o sobie.
Tak pozornie otwarty i łatwy w kontaktach,
zachowywał jednak wyraźny dystans między sobą a resztą świata.
Traktował siebie dość nonszalancko, dość lekceważąco,
sam stworzył ów bulwersujący i dziwaczny wizerunek „brata-łaty”, odmieńca,
a jednak wzbudzał wśród tych, którzy go lepiej znali, najwyższy szacunek.
Zawsze chętnie i długo rozprawialiśmy o jego dziwactwach, ekstrawagancjach i przekorze,
ale nigdy nie ośmielaliśmy się wnikać w jego sprawy osobiste
albo odpowiadać na niedyskretne pytania ciekawskich.
ze wstępu Autorki
Piotr Skrzynecki o sobie:
Jestem człowiekiem leniwym, nie zostałem historykiem sztuki, tak jak chciałem. Więc teraz radzę zawsze każdemu, że trzeba zdać w życiu co najmniej te trzydzieści egzaminów na wyższej uczelni, bo potem to bardzo pomaga w życiu, nawet jak się jest tylko konferansjerem…
Nienawidzę sztampy i nudy. Powielania tego samego zdarzenia. Dlatego moje imieniny były obchodzone nocą na straganach Rynku Kleparskiego, na statku na Wiśle, na kopcu Piłsudskiego, gdzie dojeżdżaliśmy furmankami, były one w Ogrodzie Botanicznym z cygańską orkiestrą (wyszedlem na przepustkę ze szpitala), były pod mostem Dębnickim i na zamku w Pieskowej Skale. Najgłośniejsze były podczas szalonej „Nocy Paryskiej na ulicy Floriańskiej”…
Być może ja przetańczyłem życie niepotrzebnie… bo proponowałem ludziom tylko zabawę… Może trzeba było robić co innego… Sam nie wiem co…