Remigiusz Mróz - polski pisarz powieści kryminalnych

Trudno sobie wyobrazić, aby komukolwiek trzeba było jeszcze przedstawiać Remigiusza Mroza. Postać ta, choć wiekiem jeszcze całkiem młoda, doświadczeniem mogłaby obdzielić niejednego starszego kolegę po fachu. Nazywany wybitnym, ochrzczony królem kryminałów, kolejne wypuszczane tytuły sprzedaje na pniu, jeszcze przed premierą. Pisarz na miarę swoich czasów  pisze równie szybko, jak jego czytelnicy żyją, bez zadyszki.

Choć w szerokim świecie zasłynął za sprawą serii książek o ekscentrycznej prawniczce, Joannie Chyłce, dorobek Remigiusza Mroza jest o wiele bogatszy, a na swoim koncie ma nie tylko kryminały. Lubuje się również w powieściach historycznych, często też bawi się politycznymi gierkami na stronach kolejnych książek. Przykładem tego ostatniego jest powieść „Władza absolutna”. Historia rozpoczynająca się zamachem stanu, od której dalej już tylko kręci się w głowie, jak na karuzeli w wesołym miasteczku, w inteligentny sposób pokazuje wydarzenia, które wcale nie są tak odległe, jak mogłoby się wydawać na pierwszy rzut oka. Polityczne gierki, manipulacje, nieograniczona władza, po którą sięgnąć chce zbyt wielu. Wszystko to ubrane w garnitur słów i pod krawatem ironii, autor podaje swoim czytelnikom jak na tacy. Z lekkim, ale to naprawdę lekkim puszczeniem oczka.

Choć w portfolio pana Mroza znaleźć można wiele innych podobnych perełek, wróćmy na chwilę do miejsca, a właściwie kropki, od której wszystko się zaczęło. „Kasacja” to właściwie nie książka, to już legenda. Pierwsza część serii o Joannie Chyłce otworzyła pisarzowi drzwi, które dla wielu innych nadal pozostają zamknięte. Wzburzone losy prawniczki z warszawskiego Mordoru śledzą czytelnicy na całym świecie, a od pewnego czasu można je również podziwiać na ekranach kina domowego we wszystkich domach w Polsce. To perpetuum mobile kariery autora.

W czym leży sukces duetu Chyłki i Zordona? Być może to zasługa wybitnie ciętego języka i wplecionego w narrację ciężkiego brzmienia Iron Maiden, a może wciągające historie ze świata na pozór odległego, ale jednak dość bliskiego, by się z nim utożsamić? A może to tylko łut szczęścia i idealne wstrzelenie się w potrzeby rynku wydawniczego? Niezależnie od powodu, Remigiusz Mróz zdobywa po kolei wszystkie trofea należne genialnym pisarzom swoich czasów, a talentu odmówić mu nie sposób. Być może właśnie dlatego również audiobooki z jego tytułami powstają niemal od ręki, a Storytel oferuje swoim użytkownikom bogatą ich kolekcję.

Od pewnego czasu panuje pewien trend, w którym sławni i lubiani pisarze dzielą się z gawiedzią swoją wiedzą na temat technik dobrego pisania. Remigiusza Mroza nie mogło zabraknąć w tym panteonie. Tak oto powstała książka „O pisaniu. Na chłodno”. Autor pokazuje się czytelnikom od nieco mniej znanej, prywatnej strony, uchyla rąbka tajemnicy swojego warsztatu i udowadnia, że każdy z nas ma w szufladzie własnej głowy minimum jedną historię wartą zapisania. Mimo wszystko książki tej nie czyta, ani nie słucha się jak poradnika. Remigiusz Mróz po raz kolejny udowadnia, że słowo jest jego bronią i największym atutem, dlatego nawet tu bawi się nim sam oraz bawi innych. Tytuł z przymrużeniem oka, a jednak bogaty w wiedzę i techniki, z których każdy może czerpać garściami. Czy tą pozycją autor na dobre zamknął usta krytykom, którzy posądzają go o korzystanie z ghostwritera? Pewnie nie, ale kto by się tym przejmował? Z pewnością nie król kryminałów.

Powieści Remigiusz Mroza bronią się przed krytyką ostrym słowem, inteligencją, humorem i błyskotliwością. Próżno szukać podobnych książek gdziekolwiek na świecie. Przepełnione polskością, nasycone wyrazistymi charakterami bohaterów powodują, że czytelnik uśmiecha się od ucha do ucha. I dzieje się tak, niezależnie od tego czy książkę czyta czy też jej słucha. Kogo bowiem można zatrudnić do roli lektora takich perełek, jeśli nie Krzysztofa Gosztyłę? Swoim kunsztem dodaje pikanterii już ostrym historiom, ale bez przesytu. Zgagi nie będzie, to gwarantuję.


Komentarze
 
Polityka Prywatności