Wszystko, co minęło - Studentnews.pl recenzuje

Wszystko co minęło

Bardzo młoda Agata Kołakowska ma w sobie życiową mądrość, którą mogłaby obdzielić niejedną panią w starszym wieku. Pisze o trudnych sprawach, swoich bohaterów stawia przed jeszcze trudniejszymi wyborami. Pisze o prawdziwym życiu. Poraża wrażliwością, wnikliwością, trzeźwym spojrzeniem na świat. Podobno marzyła, żeby napisać książkę, która „doda odwagi i otuchy kobietom”. Udało się. Kolejny raz.

Nie będzie chyba niespodzianką, jeśli powiem, że bohaterką tej książki jest kobieta. Justyna stabilizacją materialną maskuje deficyty emocjonalne. Większość życia spędziła na poświęcaniu się dla innych. Po ucieczce ojca i załamaniu emocjonalnym matki musiała wziąć odpowiedzialność za siebie i młodszą siostrę. Wytchnienia nie przyniosło jej małżeństwo, zakończone przez zdradę męża z najlepszą przyjaciółką. Justyna sprzedaje mieszkanie i wyjeżdża, aby zacząć zupełnie nowe życie, z dala od przeszłości. Obiecuje sobie, że nigdy więcej w nic nie zaangażuje się emocjonalnie. I wtedy właśnie, po 20 latach nieobecności, w jej życiu ponownie pojawia się ojciec.

Książki Kołakowskiej przynoszą na myśl te Jodie Picoult. Są prawdziwe, bezpośrednie, często bardzo trudne. Niejednokrotnie zmuszają do refleksji na własny temat. Opowiadają o uczuciach, do jakich nie zawsze chcemy się przyznać. Justyna przechodzi w książce swoistą drogę, którą przejść musi tak wiele kobiet. Agata Kołakowska tka przepiękną opowieść o ranach, które potrzebują czasu na zagojenie, wewnętrznej potrzebie na wybaczenie sobie przeszłości i pójścia do przodu. Pisze o indywidualnej ludzkiej podróży, którą musimy przejść, jeśli tylko chcemy być szczęśliwi. Porywa, łapie, wzrusza, zmusza do kilku przemyśleń. Zaczarowuje i zachwyca. Kolejny raz udowadnia, że potrafi poruszać serca. Mam więc pytanie do wydawnictwa Prószyński. Kiedy jej następna książka i dlaczego tak późno?

Marta Czabała


Komentarze
Polityka Prywatności