Sezon na "Nieszpory"

Nieszpory
Nieszpory

„Nieszpory” to zwierciadło, w którym możesz się przejrzeć; gabinet luster, w którym współistnieją podobne do siebie, a jednak różne odbicia; wnikliwy i wciągający obraz naszych czasów.


Skonstruowana niczym pieśń chóralna, rozpisana na głosy, czwarta powieść w dorobku Agnieszki Drotkiewicz
(nominowanej do Paszportu Polityki za książkę "Teraz") nawiązuje tytułem do "Nieszporów maryjnych" Claudio
Monteverdiego, kompozytora, którego muzyka jest w książce bardzo istotna. To wielogłosowa opowieść
o samotności i miłości, o współczesnych emocjonalnych nomadach.

Joanna żyje między Polską i Paryżem, jak wiele współczesnych kobiet po trzydziestce jest ofiarą pracoholizmu
i syndromu wypalenia. Dla jej matki - Sylwii - najważniejszym tematem życia jest miłość do malarza Romana,
a dla niego sztuka jest drogą do przeżycia wzruszenia. Helena, 50-letnia sekretarka uniwersytecka tęskni
za bliskością innych i… Paryżem - metaforą przygody i powodzenia.

Ten chór poszukuje sensu życia w pracy, sztuce, miłości, religii. Używając oszczędnego i poetyckiego zarazem języka,
autorka "Nieszporów" pokazuje, że wszystko ma swoją cenę - zarówno szczęście, jak i jego brak, spełnianie marzeń
i ich porzucenie. Czyni to z namysłem, ciekawie, z humorem i ironią.

Dzieci mają kolorowe abecadła z klocków. Albo pluszowe zabawki w kształcie liter. Sznurki, których można się trzymać,
kiedy ma się kłopot ze wstawaniem z łóżka. Kilka dni wcześniej Joanna zatrzymała się na ulicy przed wystawą księgarni
amerykańskiej. Wśród książek były notatki Marylin Monroe - na okładce zdjęcie aktorki na kanapie, na tle książek,
z notesem w dłoni, z rozchylonymi wargami. Ona też chciała się chwycić pluszowego abecadła! Joanna myślała
o gwiazdach estrady, które budziły się z czerwonymi od alkoholu - a może także od łez - oczami, pakowały walizki
i leciały na Wschód, próbując odnaleźć abecadło w aśramach. Wcale im się nie dziwi, jeśli one też - tak jak ona -
pewnego dnia przestały umieć gryźć. Mieć ten kosztowny, hollywoodzki uśmiech, a nie być w stanie przegryźć skórki
jabłka, móc tylko przełykać płyny. Tak to musi wyglądać, myśli Joanna, mimo że nie jest gwiazdą estrady. Wręcz
przeciwnie, z wilgotnym ręcznikiem na twarzy jest daleko od każdego luksusowego portu: daleko od Sopotu, daleko
od Portofino, daleko od Cannes. (fragment książki)

Agnieszka Drotkiewicz (ur. 1981) - ukończyła stosunki międzykulturowe oraz kulturoznawstwo na Uniwersytecie Warszawskim. Opublikowała powieści "Paris London Dachau", "Dla mnie to samo" i "Teraz". Opublikowała także trzy zbiory rozmów: dwa wspólnie z Anną Dziewit ("Głośniej! Rozmowy z pisarkami" oraz "Teoria trutnia i inne") a sama - "Jeszcze dzisiaj nie usiadłam". W sezonie 2009/2010 była kuratorką cyklu spotkań literackich "Daleko od Wichrowych Wzgórz" w Teatrze Dramatycznym w Warszawie. Redaktorka książki podsumowującej te spotkania -"Daleko od Wichrowych Wzgórz" oraz dramatu pod tym samym tytułem wystawionego w Teatrze Dramatycznym w reżyserii Marcina Libera.

« powrót
Komentarze
Polityka Prywatności