Na dobre fantasy zawsze znajdzie się miejsce, tym bardziej jeśli jest to fantasy dla wszystkich. Książka Franny Billingsley znajdzie odbiorów w każdym wieku i każdej grupie społecznej. Jest wciągająca, świetnie i wartko napisana, a jednocześnie całkowicie pozbawiona patosu, pompatyczności, typowej dla wielu sag z tego gatunku. Czyta się to świetnie.
Ale kupujemy jakość, nie ma co tutaj ukrywać. Franny Billingsley ma już rzesze swoich wielbicieli, a jej talent uhonorowany został już wieloma prestiżowymi literackimi wyróżnieniami. Ta książka też jest potwierdzeniem tego, że były słuszne. Główna bohaterka „Zakochanej w mroku” to Briony, dziewczyna, która mimo młodego wieku, niesie na swoich barkach niezły bagaż emocji i doświadczeń. Po śmierci macochy, dziewczyna próbuje odnaleźć się w nowej sytuacji, na co dzień skupiając się na obowiązkach i opiece nad swoją siostrą. Jej codzienność zostaje nieodwołalnie zaburzona przez pojawienie się w jej wiosce Eldrica. Młodzieniec szybko staje się obiektem jej uczuć, na drodze jednak staje tajemnica dziewczyny i inne sekrety, które mogą zaważyć nie tylko na szczęściu obojga, ale i na życiu.
Duża siła dobrego fantasy leży w stworzonym przez pisarza świecie. Ten zależy od jego wyobraźni oraz talentu do przekazania swojej wizji. Kombinacja może być piorunująca, ale też i słabiutka. Tutaj jest bardzo dobra, bo też świat Billingsley tworzy niezmiernie sugestywny obraz małej społeczności, ze wszystkimi jej zaletami, ale też i wadami, konserwatyzmem, niezmiennymi poglądami, określonym spojrzeniem na role społeczne. Aury tajemniczości dodają wszechobecne w książce bagna, pełne niespokojnych duchów. To najważniejsze. Dużym atutem książki jest też fakt, że związek miłosny bohaterów nie stoi na pierwszym planie, czego mogliby nie wybaczyć wielbiciele gatunku. W końcu w fantasy to akcja! Love story może jedynie dopełniać całość i tak jest tutaj, unikamy więc potencjalnie ckliwych i cukierkowych zabiegów literackich. I dzięki Billingsley za to! Tym bardziej, że ta akcja jest naprawdę pierwszorzędna, wciągająca, angażująca, okraszona interesującymi bohaterami. Klimat tej powieści wyczuwalny jest niemalże już z półki na której książka stoi. To może nie epopeja na miarę wieków, ale przyjemna, lekka, angażująca lektura. Do przeczytania z wielką przyjemnością.
Marta Czabała