Historia nudy wcale nie jest nudna! Nuda to jedna z najbardziej podstawowych emocji towarzyszących człowiekowi – dotyka go niezależnie od jego pochodzenia, wieku, czy od czasów, w których przyszło mu żyć. Wiele osób traktuje nudę z pogardą, twierdząc, że dotyczy ona jedynie jednostek niedojrzałych, leniwych, bezczynnych lub mało inteligentnych. Lecz zdaniem autora nuda jest najzwyklejszą a jednocześnie fascynującą częścią naszej codziennej ludzkiej egzystencji. Jest uczuciem konstruktywnym i przynosi ludzkości wiele korzyści. Nie sposób zaprzeczyć temu, że stała się ona przyczyną poszukiwania i powstawania coraz to nowych zabaw, rozrywek i sposobów spędzania czasu, a także wpłynęła na rozwój sztuki i literatury.
Peter Toohey wyróżnia dwie formy nudy. Pierwsza z nich, nuda zwyczajna, stanowi reakcję na monotonię i rutynę życia codziennego. Człowiek najzwyczajniej w świecie męczy się, jeśli zmusza się go do nieciekawych dla niego czynności, jednostajnych zajęć, od których nie sposób się uwolnić. Przeciągające się zebrania, nieciekawe wykłady wymagane do zaliczenia roku, przyjęcia, na których uczestniczyć musimy tylko z uprzejmości, długie i męczące kazania, to tylko kilka przykładów sytuacji, które wywołują nudę. Drugim rodzajem nudy jest nuda „egzystencjalna”. Obejmuje ona szeroki zakres stanów emocjonalnych: cynizm, melancholię, poczucie daremności podejmowania jakiegokolwiek wysiłku, niespełnienie i depresję. Nuda „egzystencjalna”, zdaniem autora, nie jest prawdziwym uczuciem lecz konstruktem myślowym, osadzonym w tradycji intelektualnej, a nie w odmętach ludzkiej psychiki.
Fascynująca podróż, w którą autor zabiera czytelnika, rozciąga się na przestrzeni ponad 3000 lat. Toohey wiedzie czytelnika także w bardziej egzotyczne rejony kulturowe, dzięki czemu możemy poznać obyczaje i doświadczenia np. Aborygenów.