Podobno dobra książka opowiada o rzeczach na których bardzo dobrze zna się jej autor, lub też o rzeczach, na których nie zna się nikt na świecie. W przypadku „Tajemnicy Ołtarza Gandawskiego” doskonale sprawdza się ta pierwsza zasada. To trochę wywiad, trochę podręcznik, trochę ogromny reportaż. Całość czyta się jednak jak najlepszą powieść, traktującą o sekretach, o których wciąż jeszcze bardzo mało wiemy.
Przyjemność czytania na pewno wzmocniona jest przez fakt, że autor książki zawodowo zajmuje się dziennikarstwem śledczym i historią wojenną. Swoje dziennikarskie śledztwo w „Tajemnicy Ołtarza Gandawskiego” opiera na wywiadzie z – jak twierdzi – autentyczną postacią Tomem R. – mężczyzną, który uczestniczył w śledztwie CIA i MI5 związanym z grabieżą dzieł sztuki, jaką przeprowadzali na terenie całej Europy naziści. To właśnie Tom R. daje początek fascynującej historii o poszukiwaniu zagrabionych dzieł sztuki. Opowiada o ogromnej obsesji Niemców na temat okultyzmu i mistycyzmu, przytacza przykłady kolejnych obiektów pożądania, podaje kolejnych bohaterów i kolejne wydarzenia. Opowiada historię prawdziwą a jednocześnie tak sensacyjną, że aż trudno uwierzyć w ten realizm. Nie ma tutaj filmowej sensacji, są jedynie fakty, napisane jednak takim językiem, że całość czyta się bez przerwy, po kolei chłonąć każdą stronę. Studenci historii będą zachwyceni, tak samo każdy, kto kiedykolwiek interesował się tamtym okresem historii. To mógłby być świetny motyw na film. Literacka perełka.
poleca:
