Reedycja debiutanckiej płyty Cool Kids Of Death, wydanej w 2002 r. przez przez Sissy Records. Płyty prekursorskiej niemal na każdej płaszczyźnie, zarówno w warstwie tekstowej, narracyjnej, jak i kompozycyjnej czy produkcyjnej. Płyty iskrzącej, butnej, nadającej nowe znaczenia terminom „alternatywa”, „demolka”, „bunt”, czy „muzyczna rewolucja”.
Obsypana nagrodami, budząca ogromne emocje i kontrowersje – do dziś na świeczniku wśród kilku najważniejszych płyt pierwszej dekady XXI wieku.
Fragmenty recenzji płyty, z 2002 roku:
„Nagrywali sobie w bloku, na komputerze, potem wysłali materiał do wytwórni. Podobno już po trzech dniach goście z Sissy ich podpisali. Każdy wywiad, każda dosłownie wypowiedź członków zespołu zdradza pseudo-alternatywne inklinacje. Grafomańskie narzekania na komercyjny charakter współczesnego świata, zapowiedzi totalnej demolki, zupełnie kiczowaty styl zachowania i gesty. To, czego nie znoszę, czego nie trawię. Nic jednak nie zmieni faktu, że Cool Kids Of Death wydali właśnie płytę. Zajebistą, bez dwóch zdań.”(…)
„Oni teraz są Stonesami polskiej sceny, jeszcze tylko przez tych parę dni od publikacji tej recenzji. Prezentują bunt, którego tak naprawdę nie ma, bunt fałszywy, oszukany, bezczelnie się podszywający pod wiarygodną rewolucję. Brakuje mi tu Malcolma McLarena. To jest wielki punkowy szwindel. Super!”
„Teksty na płycie są żenujące, beznadziejne, cokolwiek chcecie. Przypuszczam jednak, że za czterdzieści lat będą idealną reminiscencją żałosności roku 2002, co do słowa. Z tego względu ta kapela, obrzucająca na występach publiczność, jest skarbem. (…) Potencjał liryczny Cool Kids Of Death jest niewiarygodny. To płyta obfitująca w nośne, trafne, skandowane hasła, które będziemy powtarzać jeszcze długo, nawet drwiąc z nich.”
Źródło:
–Borys Dejnarowicz, sierpień 2002
Porcys / Niezależny Serwis Muzyczny