Interesująca forma kryminału, troszkę inna niż większość podobnych książek w tym gatunku. Ciekawe, chociaż miejscami troszkę przegadane. Wielbiciele kryminałów na pewno całość docenią, chociaż znajdą się pewnie też ci, którzy zauważą parę niedociągnięć. Całość jednak zdecydowanie na plus.
Podobno to historia prawdziwa. Trzech przyjaciół spotyka się regularnie na spotkaniach założonego przez siebie stowarzyszenia. Stowarzyszenie ma na celu rozwiązywanie starych, niewyjaśnionych zagadek kryminalnych. Każdy z przyjaciół reprezentuje inne umiejętności w dziedzinie kryminologii. Razem widzą więcej niż inni śledczy, dlatego ich wspólne spotkanie przynoszą wymierne korzyści w rozwiązanych sprawach i zakończonych śledztwach.
I o tych śledztwach czyta się naprawdę dobrze, bo też większość przedstawianych spraw naprawdę potrafi wciągnąć. Jak to w przypadku wielu historii bywa, niektóre są bardziej, niektóre mniej interesujące, całość jednak wypada zdecydowanie na plus. Można się w tą książkę zaangażować.
Niewątpliwym minusem są też momenty stagnacji, gdzie na pierwszy plan wychodzi analiza ludzkiej psychiki i rozmowy o nieustająco towarzyszącym nam złu. Za dużo filozofii jak na wartki kryminał. To spowalnia całą akcję, w pozostałej części naprawdę ciekawą i wciągającą. Dobrze i wartko opisywane śledztwa, językiem śmiesznym, miejscami naprawdę dowcipnym, stanowią naprawdę doskonałą lekturę. I nawet jeśli panowie miejscami naprawdę za dużo gadają, całość wypada zdecydowanie na plus. Wielbiciele kryminałów na pewno znajdą coś dla siebie.