Jutro 3. W objęciach chłodu. - Studentnews.pl recenzuje

Kolejna już część australijskiej opowieści o inwazji na kraj i walce grupy bohaterów o wolność. Teraz, kiedy wiadomo już czego dokładnie można po książce oczekiwać, można tę powieść kupić w zasadzie w ciemno. To solidna opowieść dla młodzieży, taka jednak, w której i dorosły czytelnik znajdzie coś dla siebie. Miło spędzone kilka godzin czytania i całkiem duża chęć na więcej.

Dzieciństwo skończyło się już chyba na dobre. Ellie i jej przyjaciele nie mają specjalnego wyboru, inwazja na ich kraj skutecznie pozbawiła ich możliwości na beztroskie dorastanie. Mając na karku kilkanaście lat życia, muszą stać się żołnierzami, w pełni funkcjonalnymi jednostkami do zabijania. Kolejne przeprowadzane akcje wzmagają  ich efektywność, pozbawiają jednak swoistej ludzkiej części osobowości. O wolność trzeba jednak walczyć. Czy i tym razem uda się przeprowadzić kolejną udaną akcję, raniącą wroga na tyle, żeby mógł to zauważyć?

Książki z serii Jutro już dawno zagościły na listach bestsellerów i dawno już zaskarbiły sobie miliony wielbicieli. Światowy sukces tylko pomaga w dystrybucji w kolejnych krajach, między innymi w Polsce, która wcześniej nie miała okazji, aby zapoznać się z serią Johna Marsdena. A warto jest sięgnąć po te książki, bo to solidna porcja przygodowej lektury, doskonała nie tylko dla grupy docelowej nastolatków ale i dla tych bardziej dorosłych, a tym samym literacko bardziej zblazowanych dorosłych czytelników. Wszystko jest ciekawe, sensowne, mało cukierkowe. Marsden opisuje całkowicie fikcyjną sytuację, która – dzięki jego doskonałym umiejętnościom pisarza – wydaje się być całkowicie rzeczywista. Jego bohaterowie są prawdziwi, różni, niby młodzi a jednocześnie już dorośli. Kolejna, trzecia już odsłona tej samej opowieści nie nudzi, a wręcz odwrotnie, jeszcze podnosi poprzeczkę w stosunku do części poprzednich. Więcej się tutaj dzieje niż w części drugiej, a Marsden nie boi się drastyczności, która przecież jest nieodzowna w powieściach o takiej tematyce. Jego książki to miła odmiana w zalewie cukierkowych, ociekających patosem amerykańskich powieści i powiastek. Bohaterom daleko jest do super herosów. Nie mają żadnych cudownych umiejętności, nie stają się czymś więcej niż byli wcześniej, muszą jedynie, a może aż, dostosować się do drastycznych okoliczności, w jakich przyszło im spędzać swoją codzienność. Każde wydarzenie, każda sytuacja wojenna, w jakiej biorą udział, nie pozostaje bez śladu na ich psychice. Zmienia ich bezpowrotnie, wcale nie na lepsze. Świetnie się to czyta. To może książka dla młodzieży, ale na pewno nie tylko. Będąc osobą dorosłą, odnajduję w trzeciej już powieści Marsdena bardzo porządną rozrywkę, miłą odmianę i dużo literackiej przygody. Bardzo proszę o więcej, bo zapowiedź części czwartej już gra mi na nerwach.


Komentarze
Polityka Prywatności