Skończyły się wymówki. Teraz nie trzeba już iść na siłownię. Teraz siłownia przyjdzie do waszego domu. Z dokładnymi instrukcjami i wytycznymi, jak być w coraz lepszej formie. Nie znajdziecie już argumentów. Do roboty!
Tym bardziej, że książka Scotta Tudge’a to naprawdę solidnie przygotowany podręcznik do domowych ćwiczeń. Znajdzie się tutaj detaliczny spis treści, po kolei, bardzo metodycznie wyjaśniający jakie ćwiczenia należy wykonać, aby osiągnąć zamierzony efekt. Jest tutaj coś dla każdego, na rozciąganie, na wzmocnienie mięśni i na zrzucenie wagi. Autor pamiętał o tych, którzy treningi kontynuują już od jakiegoś czasu i o tych, którzy dopiero co rozpoczynają walkę o zmiany we własnym ciele. Będą indywidualne ćwiczenia i specjalnie opracowane programy. Wszystko jest jasno, klarownie wyjaśnione, dla ilustracji mamy także obrazki. Aby ćwiczyć z książką Tudge’a, nie potrzeba praktycznie żadnych rekwizytów czy dodatkowych pomocy. Wystarczy dobra wola i odrobina determinacji. Musi się udać. Ja zresztą już zaczęłam.