Stało się oczywiste, że Woody Allen rozkochał Amerykanów w Paryżu. Mimo wysypu wakacyjnych blockbusterów, jego komedia „O północy w Paryżu” to ciągle jeden z najchętniej oglądanych filmów w USA. Paryska fantazja miłosna Allena właściwie nie notuje spadków oglądalności i już dziesiąty tydzień od premiery utrzymuje się w top 10 amerykańskiego box office’u, gdzie śmiało konkuruje z najnowszymi częściami „Transformersów” i „Harry’ego Pottera”.
W samych Stanach Zjednoczonych film zarobił 44,9 miliona dolarów, dublując wynik hitu „Vicky Cristina Barcelona” i stając się największym przebojem reżysera w ostatnim ćwierćwieczu! W parze za północnoamerykańskim sukcesem „O północy w Paryżu” idzie popularność, jaką film zdobywa się na całym świecie. Obraz Allena staje się sensacją kin w kolejnych państwach i poza granicami USA zarobił już 33,5 miliona dolarów.
O tym, czy również Polacy dadzą się uwieść magii Paryża, przekonamy się 26 sierpnia, kiedy „O północy w Paryżu” zagości na ekranach naszych kin.