Jeden z najbardziej kontrowersyjnych filmów ubiegłych lat - "KIEŁ" ("Dogtooth") w reżyserii greckiego twórcy Giorgosa (Yorgosa) Lanthimosa, został nominowany do Oscara w kategorii "najlepszy film nieanglojęzyczny". To kolejne prestiżowe wyróżnienie dla tego filmu. "KIEŁ" otrzymał m.in. Nagrodę Un Certain Regard na MFF w Cannes w 2009 roku. Na 25. Warszawskim Festiwalu Filmowym był prezentowany w sekcji "Odkrycia".
O FILMIE:
Ojciec i matka mieszkają wraz z trójką dzieci w domu na obrzeżach miasta. Dom otoczony jest wysokim płotem. Dorosłe dzieci nigdy jeszcze nie wyszły poza teren posiadłości. Ich edukacja, rozrywka i ćwiczenia fizyczne są pod ścisłą kontrolą rodziców, bez jakiegokolwiek kontaktu ze światem zewnętrznym. Jedyną osobą z zewnątrz, która ma prawo wejść do tego domu, jest Christina. Ojciec zaprasza ją, by poskromić seksualne ciągoty syna. W "laboratoryjnych" warunkach reżyser umieszcza metaforyczną historię ze społeczno-politycznym przesłaniem o niebezpieczeństwach związanych z odcięciem się od świata, tak jednostek jak i narodów.
"KIEŁ", to jeden z najdziwniejszych i najbardziej niepokojących filmów jakie widziałam. Pokręcony i zdumiewający, sprawiający, że większość seansu spędza się z szeroko otwartymi ze zdziwienia ustami i na brzegu fotela z nadmiaru trudnych do opanowania emocji, które sprawiają, że w głowie kołacze się jedna myśli: "Nie do wiary!".
"KIEŁ" wejdzie na polskie ekrany latem tego roku.
Trailer filmu można oberzeć na:
http://www.youtube.com/watch?v=JgHiWaovhrA&feature=related