Echa Wrocławskiego Soundu

4 października nad ranem zakończył się Wrocławski Sound, festiwal promujący wrocławską niezależną scenę muzyczną i artystyczną. Impreza trwała dwa dni, podczas których zaprezentowało się blisko 100 twórców muzyki, malarstwa, grafiki, videoartu oraz performerów i streeatartowców. Przestrzenią tych wszystkich działań były sceny CS Impart oraz Epicentrum – redakcja anglojęzycznego RadioWroclove.com.

2.jpgArtyści, takie mam odczucia i spostrzeżenia po 2 dniach, czują potrzebę tworzenia takiego wydarzenia. Dla wrocławskiej publiczności, przemieszczającej się po kulturalnej mapie tego miasta - taka impreza to moc. - podsumowywał Wrocławski Sound koordynator ze strony CS Impart Łukasz Głośny - Wydarzenia w siedzibie RadioWroclove.com i CS Impart pokazały, że jest potrzeba na tego typu działania i cieszę się, że mogliśmy je wspólnie stworzyć.

Przyszli różni ludzie w rożnym wieku. To spory sukces - mówi grający podczas Wrocławskiego Soundu Roszja z jazzowo-bigbeatowego duetu Roszja &Lu - Miejsce również jest sporym sukcesem, bo świadczy o tym, że underground też ma wjazd na poważniejsze poziomy kultury. Każdy grający zespół był w dobrej formie.

Jednych urzekła atmosfera narzucona przez teatralne sale, inni narzekali na rozsadzającą ich w tych siedzeniach energię i brak ujścia dla niej. Bo muzycy dawali z siebie wszystko i zaprezentowali najwyższe loty wrocławskiego grania.
Paweł Kowzan, przedstawiciel akcji Bonus Track - Zdając sobie sprawę, jak niełatwy to był wybór - jestem naprawdę pozytywnie zaskoczony, i jako "Wrocławiak" dumny z tak stylistycznie zróżnicowanej i na wysokim poziomie reprezentacji.

Ciekawostką imprezy była możliwość oglądania na żywo relacji ze wszystkich koncertów na stronie
www.wrosound.com . W internecie można było zobaczyć i posłuchać także studia festiwalowego nadającego live w przerwach koncertów.

Alternatywą i uzupełnieniem estetyki CS Impart było Epicentrum, siedziba RadioWroclove.com, gdzie oprócz stałej wystawy malartswa, grafiki i videoartu między innymi takich artystów jak Antek Wajda, Aleksanda Urban, Aneta Lis, Justyna Adamczyk czy Tomasz Płonka miały miejsce różne performerskie akcje.
Eventy pozakoncertowe naprawdę super - fajne prace, młodzi i świezi artyści, spora różnorodność - komentuje Justyna Mańkowska, wrocławska dziennikarka. Instalacja z balonów pt. Dom Siny Greinert to niezwykle pomysłowy, nowatorski projekt. No i hitem był pokaz mody - profesjonalny, świetna muzyka, bardzo dobre klimaty.

Epicentrum przy Powstańców Śląskich to, mam nadzieję, nowe miejsce we Wrocławiu dla działań promujących sztukę niezależną. Miejsce idealne, bo przecież to w samym centrum. Ogromna industrialna powierzchnia w stylu loftowym. Czego więcej chcieć - każdy z nas, wchodząc do takiej powierzchni myśli o tym, że cudnie byłoby mieszkać w takim właśnie miejscu, czyli coś w tym musi być - mówił Michał Bielecki, wrocławski artysta i stylista fryzur puentując - Myślę, że Wrocławski Sound to świetny pomysł, bo przecież kto nas najlepiej wypromuje niż my sami.

Mam nadzieję że impreza "Wrocławski Sound' odniesie w przyszłości sukces porównywalny choćby z mysłowickim OFF-em. Od lat oczy Europy są na muzyczny Wrocław zwrócone, nie zaniechajmy tego potencjału -
słusznie zauważa Marcel Arp z Misses Modular.

Mieszanka osobowości, gatunków i stylów. Mix artystów, inspiracji i eksperymentów oraz nowatorskie, niebanalne, odważne pomysły - taki był Wrocławski Sound. Organizatorzy planują, aby impreza na stałe wpisała się w kalendarz imprez miejskich i stała się prawdziwym Świętem Wrocławskiej Kultury!


Komentarze
Ostatnie:
18.10.2009 12:50
Dodał(a): ~katon
bardzo fajna bibka, byłam i chce zeby sie powtorzylo
Polityka Prywatności