Madeinusa jeszcze w Warszawie

Madeinusa podczas pierwszych 16 dni zgromadziła w Warszawie ponad 5666 widzów pomimo ograniczonej dystrybucji na dwóch kopiach. Następny tydzień to ostatnia szansa na obejrzenie filmu w stolicy. Jeżeli nie mieliście jeszcze okazji go zobaczyć, zapraszamy! Pierwszy od 35 lat peruwiański film na polskich ekranach zainteresował nie tylko kinomanów, lecz także osoby zainteresowane odległymi zakątkami naszej planety.

2.jpgSzczególną fascynację widzów wzbudzają pokazane w Madeinusa obchody Świąt Wielkanocnych, tak odmienne i wręcz szokujące dla Chrześcijan z Europy.

Od 2 lutego film będzie pokazywany w innych miastach Polski. Informacje o seansach w całym kraju znajdziecie na www.stopklatka.pl

Pozdrawiam, Piotr Kobus

Madeinusa

Peru/Hiszpania, 2006, 100 minut

Reżyseria:                     Claudia Llosa

Nagroda FIPRESCI na MFF Rotterdam 2006

Najlepszy film latynoamerykański na MFF Mar del Plata 2006

Najlepszy film latynoamerykański na MFF Malaga 2006

Kandydat Peru do Oscara©

Nastoletnia Madeinusa mieszka w Mananaycuna – indiańskiej wiosce ukrytej głęboko w peruwiańskich Andach. Zbliżają się najważniejsze dla Indian święta - Wielkanoc. Mieszkańcy wioski postrzegają te  święta jako "czas bez Boga”. Od Wielkiego Piątku, kiedy Jezus umiera na krzyżu, aż do Niedzieli Zmartwychwstania, każdy z mieszkańców może robić to, na co ma ochotę. Przez trzy „święte dni” Bóg nie żyje, nic nie widzi, więc grzech nie istnieje. Rozpoczyna się orgia pijaństwa, rozwiązłości, ale i religijnej dewocji. Ojciec Madeinusy pożąda swojej pięknej córki, lecz dotychczas powstrzymywał go strach przed karą boską. Niecierpliwie czeka na początek świąt, by bezkarnie dać upust swoim żądzom. W przeddzień świąt do wioski przyjeżdża niebieskooki chłopak z Limy, którego Madeinusa bierze za swojego Zbawiciela. Gringo, nie ma pojęcia o miejscowych obyczajach, traktuje Indian z wyższością, co w zaskakującym finale opowieści okaże się dla niego zgubne.


Komentarze
Polityka Prywatności