Przygodę z zawodem pisarza zacząłem od pisania książek podróżniczych. Pięciomiesięczna wędrówka po Europie Wschodniej w latach 90.-tych sprawiła, że coraz bardziej zacząłem interesować się dziejami imperium osmańskiego. Relacją z tej podróży była książka On Foot to The Golden Horn (Pieszo do Złotego Rogu).
Ale ta sama wędrówka zainspirowała mnie również do napisania innej książki: The Lords of Horizons. A History of the Ottoman Empire (Władcy Horyzontu. Historia osmańskiego imperium). Zdobyła ona uznanie recenzentów i sympatię czytelników. W tygodniku „The New York Times” napisano, że jest ona „dziełem o rzadko spotykanej piękności… Unikatowym połączeniem przejrzystości stylu, historycznej erudycji oraz ciekawości ludzi i świata”.
Teraz powróciłem do Stambułu w książce opartej na fikcji literackiej. Postawiłem sobie za cel, by moja pierwsza powieść nie sprawiała wrażenia powieści historycznej sensu stricto, wzbogaconej elementami wątku sensacyjnego. Drzewo Janczarów to thriller osadzony w miejscu i czasie, które darzę wielkim sentymentem. Kolejna część jest już prawie gotowa. Ukaże się latem przyszłego roku.
Praca nad Drzewem Janczarów była dla mnie wielką przyjemnością. Mam nadzieję, że lektura tej powieści dostarczy Wam podobnych wrażeń.
Jason Goodwin
Jason Goodwin (ur. 1964) – historyk, pisarz, autor publikacji popularnonaukowych, dziennikarz, podróżnik. Absolwent historii na uniwersytecie w Cambridge. Specjalizuje się w historii Bizancjum.
Efektem jego intensywnych podróży po Dalekim Wschodzie, Indiach oraz Turcji są książki podróżniczo-historyczne, nominowane do rozmaitych prestiżowych nagród literackich. Jest stałym współpracownikiem pisma „The New York Times”. Niestrudzony wędrownik, jedną ze swoich podróży odbył pieszo. Droga prowadziła z Gdańska do Stambułu.
Październikowa wizyta autora w Polsce nawiązuje do owej wędrówki. Spotkania autora z czytelnikami i dziennikarzami zaplanowano
w miastach, które zwiedził na początku lat 90. – w Gdańsku, Toruniu, oraz w Krakowie. (fot. Roderick Field)
POWIEŚĆ
Stambuł, lata trzydzieste XIX wieku. Na dworze sułtana Mahmuda II giną perły jego matki, a w tajemniczych okolicznościach zostaje uduszona piękna odaliska. W tym samym czasie młody żołnierz zostaje zamordowany na ulicach miasta. Czy między tymi wydarzeniami istnieje jakiś związek? Są to czasy, kiedy turecki władca podejmuje próbę modernizacji państwa. Wydaje się, że plany te budzą sprzeciw pewnych ludzi. Nie cofną się oni przed niczym, byle tylko ochronić stare tradycje. Niewyjaśnione morderstwa w gwardii sułtana następują jedno po drugim… Każde z nich niezwykle brutalne…
Zapuszczając się w kręte uliczki Stambułu, a jeszcze głębiej w przeszłość tego starożytnego miasta, Jeszim, zaufany człowiek sułtana do specjalnych poruczeń i ważnych misji, ma dziesięć dni na rozwiązanie kryminalnej zagadki. Intryga okazuje się być bardziej skomplikowana niż mogłoby się wydawać na początku: są w nią wplątani m.in. Rosjanie, Anglicy, Albańczycy, Grecy, pałacowi eunuchowie… Wszystkie nitki zdają się prowadzić do sułtańskiego pałacu, którym rządzi Valide – matka sułtana, Kreolka, porwana niegdyś przez piratów z francuskiego statku i ofiarowana tureckiemu władcy…
Jeszim Togalu,
turecki Sherlock Holmes
Był wysokim, postawnym mężczyzną około czterdziestki. Bujne kędzierzawe czarne włosy tylko gdzieniegdzie przyprószyła siwizna. Nie nosił brody, ale usta okrywały mu czarne zakręcone wąsy. Miał wysoko osadzone kości policzkowe powszechne wśród Turków i szare skośne oczy spotykane u ludów, które od tysięcy lat zamieszkiwały szerokie stepy Eurazji (…) Był istotą rzadko spotykaną, nawet w dziewiętnastowiecznym Stambule. Jeszim był mianowicie eunuchem.
Oficer tureckiego wywiadu. Potrafi świetnie wtopić się w tłum, tak by nikt nie zwracał na niego uwagi, i wydobyć każdą, choćby najbardziej skrywaną, informację. Obdarzony niezaprzeczalnym urokiem osobistym. Zna kilka języków obcych, co dość rzadkie w XIX-wiecznym Stambule. Rozczytuje się namiętnie… we francuskich powieściach. Wyśmienity kucharz. Popisem jego kulinarnych zdolności są czwartkowe obiady, na które co tydzień zaprasza swego przyjaciela, Stanisława Palewskiego.
i
Stanisław Palewski,
polski doktor Watson
Stanisław Palewski miał około pięćdziesięciu lat. Jego głowę zdobił wianuszek siwych, ciasno skręconych loków, okalających łysinę. Jasnobłękitne oczy wyrażały bezgraniczny smutek, któremu przeczył mocny podbródek, wydatny orli nos oraz zdecydowany zarys ust.
Ambasador Polski przy Wysokiej Porcie i osobisty przyjaciel sułtana Mahmuda II. Turecki władca wybacza mu nawet dyplomatyczny zatarg z ambasadorem Rosji podczas przyjęcia, na którym Polak wystąpił ostentacyjnie w sarmackim przebraniu. Urodzony romantyk… W wolnych chwilach oddaje się grze na skrzypach. Ma jedną słabość…. do żubrówki (w jego torbie zawsze brzęczą dwie butelki tej wódki). To on pomaga Jeszimowi rozwiązać kryminalną zagadkę.
na tropie pasjonującej zagadki kryminalnej
w XIX-wiecznym Stambule…
RECENZENCI O POWIEŚCI
Wzorcowy przykład historycznej powieści sensacyjno-kryminalnej (…) Nie uchybia żadnej z reguł gatunku: są tu pościgi, dramatyczne ucieczki, okrucieństwo, wyborne kulinaria, zmysłowa erotyka, a także misternie spreparowane rozwiązanie zagadki. Inteligentna
i uwodzicielsko napisana.
The Time
Książki Jasona Goodwina ujawniają wprost onieśmielającą i zniewalającą pomysłowość, zręczność i inteligencję ich autora (…) Zafascynowany swoim tematem, nigdy jednak nie bombarduje czytelnika wiedzą i erudycją. Radośnie i z pasją dzieli się nią z czytającym. Tak samo dzieje się w jego pierwszym fikcyjnym utworze – Drzewie Janczarów.
The Independent
Jest to tak niezwykle sugestywny obraz XIX-wiecznego Stambułu, że przewracając strony tej powieści, aż dziwimy się, że nie pachną one kardamonem, miodem, skórą i ambrą… Zmysłowe odkrywanie świata, który przeminął… Pełna napięcia, zachwycająca, bardzo wartościowa powieść.
Sunday Telegraph
Drzewo Janczarów to pierwsza z cyklu powieści detektywistycznych, których akcja rozgrywa się w czasach upadku tego państwa. Wyśmienita! Robi wrażenie!
Publishers Weekly
Obiecujący początek nowej serii powieści detektywistycznych.
Booklist
RECENZENCI O POPRZEDNICH KSIĄŻKACH AUTORA
Jason Goodwin, młody angielski dziennikarz, pisze o historii jak o gorących aktualnych wydarzeniach. Lords of Horizons. A History of the Ottoman Empire to pełna anegdot,
z werwą napisana relacja z dziejów imperium osmańskiego. Państwo to przetrwało ponad sześćset lat, a swoim zasięgiem objęło nie tylko olbrzymie terytorium rozciągające się od Iranu do bram Wiednia, ale także setki grup etnicznych oraz trzy tuziny różnych narodowości. Zjednoczeni pod sztandarem tolerancyjnej odmiany islamu, Osmanowie stworzyli kulturę, która – jak pisze autor – „była tak niezwykłym cudem ludzkiej energii i pomysłowości, że ówcześni ludzie, zależnie od przyjmowanego punktu widzenia, często uważali ją za dzieło szatańskie lub boskie”.
Jason Goodwin śledzi dzieje imperium tureckiego od jego początków, które wiążą się
z upadkiem cesarstwa bizantyjskiego aż po utrzymujący się przez stulecia okres schyłku
i rozpadu po I wojnie światowej. Pisze o tureckim uzależnieniu od bogactwa (i ukrywaniu złota w bajecznych skarbcach!), o przyjemnościach, jakich dostarczało Turkom urządzanie festynów na okazałych cmentarzach oraz waleczności elity wojskowej, cnocie przejawiającej się zarówno podczas bitew, jak i w zorganizowanej przestępczości. Janczarzy, pisze Goodwin, „byli niezrównanymi zdziercami i szantażystami. Ludzie płacili im, by nie palili im domów i sklepów, a potem, by przyszli i ugasili ogień”. Pełna interesujących szczegółów opowieść Jasona Goodwina stanowi znakomity wstęp to kultury Osmanów, jakże znaczącej w historii, a dzisiaj mało znanej i nie rozumianej.
Amazon.com
Pełne elegancji dzieło… Zręczne połączenie historycznego podsumowania z pełną polotu prozą oraz idiosynkratycznym zogniskowaniem uwagi na najlepszych relacjach podróżniczych. Ta kombinacja umożliwia Jasonowi Goodwinowi trafny opis pełnej paradoksów rzeczywistości. Oddziały szturmowe imperium osmańskiego rekrutowały się głównie spośród bałkańskich Słowian; wojownicze państwo, które poszerzało swe granice na drodze wojennego podboju, na podbitych terytoriach wprowadzało jednak rządy lekkiej ręki. W najlepszych swoich czasach społeczeństwo osmańskie cechowali wysoki wskaźnik wykształcenia i tolerancji. Wypędzeni w 1492 r. z Hiszpanii, Żydzi znajdowali ciepłe przyjęcie w Salonikach, Konstantynopolu, Belgradzie czy Sofii. Podczas gdy Europą wstrząsały wojny i rządziły nią przesądy oraz uprzedzenia, imperium osmańskie słynęło dzięki matematycznym, architektonicznym, a także artystycznym osiągnięciom. Jason Goodwin w niezwykle malowniczy sposób ukazuje, jak na trzysta lat przed upadkiem, który miał nadejść wraz z końcem I wojny światowej, państwu Osmanów udawało się przetrwać, mimo iż niejednokrotnie stawało ono w obliczu zagłady. Przyczyny upadku zwapniałego imperium autor przypisuje nie tylko korupcji urzędników czy wzrostowi potęgi Francji oraz Rosji, ale także cechującej Turków dumnej abnegacji Zachodu, próżności, która nie pozwoliła temu państwu na modernizację. Opisując kwestie polityczne, kulturalne i militarne, Jason Goodwin nie stroni od anegdoty. Wiele partii tego dzieła zachwyca stylistycznym wyrafinowaniem. Epilog, osnuty wokół losów słynnych bezdomnych psów w Stambule, jest zarówno zabawny, jak i głęboko poruszający.
Publishers Weekly
Jason Goodwin bada długą i splątaną historię imperium osmańskiego, analizując wojskowe akcje oraz polityczne przewroty, które nieustannie wstrząsały tym państwem. Ujawnia przy tym również wiele fascynujących szczegółów z życia codziennego Turków, np. fakt, że zwykli ludzie mieli zwyczaj wkładać zużyty papier w szpary ścian, wierząc jakoby papier miał chronić ich stopy podczas pośmiertnej drogi do nieba.
Library Journal
Dzieło niezwykłej urody… rzadkie połączenie naukowej dociekliwości historycznej
z olśniewającym pisarstwem.
The New York Times Book Review
Zaczynamy od anatolijskich pagórków, gdzie Turcy osmańscy czcili konie i skąd wyruszali na wyprawy wojenne (przyczynili się m.in. do zniszczenia chrześcijańskich krzyżowców
w XIV wieku). W 1453 r. za panowania sułtana Mehmeda, po wytrwałych walkach zdobyli Konstantynopol i ustanowili go stolicą swego państwa. Jason Goodwin w pracy Lords of the Horizons. A History of the Ottoman Empire w błyskotliwy sposób opisuje oblężenie Bizancjum, skomplikowany system fortyfikacji obronnych oraz strategię, dzięki której Mehmed przełamał je korzystając z rewolucyjnego wynalazku: armat. Za panowania Sulejmana potęga turecka osiągnęła swe apogeum. Sułtańska armia najechała i spustoszyła Belgrad w 1521 r., by następnie zaatakować Wiedeń. Ostatecznie siłom europejskim udało się powstrzymać nawałnicę niewiernych Turków. W 1571 r. ponieśli oni swoją pierwszą wielka porażkę w bitwie pod Lepanto. Tym niemniej udało im się skonsolidować swe siły na Bałkanach, w Egipcie, Persji, Rosji oraz na terenie Azji Centralnej. Goodwin argumentuje przekonująco, że kluczem do sukcesu Turków osmańskich – poza oczywistymi umiejętnościami wojskowymi – była ich otwartość oraz tolerancja w dziedzinie kultury i w sferze instytucjonalnej: pod turecką parasolką znalazło się miejsce dla hiszpańskich Żydów, ortodoksyjnych Greków, weneckich kupców, plemion albańskich, arabskich beduinów itd. Wraz z nadejściem rewolucji przemysłowej w Europie, tureckie imperium zaczęło podupadać. Intrygi pałacowe, rywalizacje pomiędzy różnymi fakcjami, nielojalność wojskowych, narodowe zrywy w Grecji i Egipcie podkopały siły żywotne imperium. Jakimś cudem – niczym stara ciotka zamknięta na strychu – przetrwało jeszcze do początków XX wieku. Przez cały czas Jason Goodwin smakuje egzotykę, odmienność i malowniczość. Tłumacząc upadek cnoty wojennej Osmanów, przywołuje przykład sułtana Ibrahima, który oddał się całkowicie piciu i haremowi, w którym „przez pokoje ujeżdżał jak konie ubrane w futra niewolnice”.
Kirkus Reviews