"Pleciuga"

To historia dziejąca się w latach sześćdziesiątych, siedemdziesiątych dwudziestego wieku w Dublinie, a zarazem tragiczna, zabawna, kompletnie odarta z sentymentalizmu, przerażająca i poruszająca podróż do krainy dziecięcego postrzegania. Caroline – bohaterka książki – chodzi z tatą do pracy, na wyścigi, co rusz gubi się i odnajduje, przesiaduje na przyjęciach, na których bywają jej rodzice, słucha opowieści zupełnie nieprzeznaczonych dla dziecka i opowiada historie, których nie powinna – właśnie dlatego otrzymuje przezwisko „pleciuga”.

Krystalicznym, czasami brutalnie klarownym głosem dziecka Pleciuga opowiada historię swojej rodziny, w miarę dorastania coraz lepiej rozumie, jak zmienny i dziwny jest otaczający świat. Śledzimy jedenaście lat z życia małej Caroline-Pleciugi,

która dorasta w patologicznej rodzinie: tęgo popijający ojciec, udręczona

i popadająca w coraz ostrzejszą depresję i alkoholizm matka oraz piątka rodzeństwa – oto jej dziecięcy świat. Przez lata rozpad rodziny pogłębia się, awantury między rodzicami stają się coraz bardziej dramatyczne. W rezultacie powstaje zaskakujący obraz rozpadającej się rodziny i zagubionego w tym wszystkim dziecka.

 

Pisarka prowadzi narrację z punktu widzenia Pleciugi, a w kolejnych rozdziałach,

w miarę jak dziewczynka dorasta i zyskuje coraz większą świadomość, dramatyczna wizja jej świata ukazana na kartach powieści również się zmienia; 

od wczesnodziecięcego, naiwnego zadziwienia światem i ufności Pleciuga przechodzi stopniowo ku bolesnemu zdumieniu, rozczarowaniom, nienawiści, wstydowi i powoli gasnącej nadziei. Jest to swego rodzaju studium dziecięcego świata, w którym autorka niebywale wiarygodnie oddaje percepcję i odczucia dziecka.

 

 

Christine Dwyer Hickey

 

Christine Dwyer Hickey jest autorką powieści i opowiadań. Jej krótkie formy literackie zostały uhonorowane najpierw w konkursie Listowel Writers` Week (dwukrotnie),

a następnie w prestiżowym konkursie ogłoszonym przez gazetę „Observer”

i wydawnictwo Penguin. Trylogia pisarki: The Dancer, The Gambler i The Gatemaker spotkała się z bardzo przychylnym przyjęciem krytyki, a The Dancer był nominowany do nagrody Listowel Writers` Week za książkę roku. Na podstawie swojego opowiadania Christine Dwyer Hickey napisała także scenariusz do filmu No Better Man (Nie ma lepszego człowieka), w którym grał Niall Toibin. Autorka jest Irlandką, wraz z rodziną mieszka w Palmerstown.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Recenzje z prasy światowej

 

 

Irlandka, Christine Dwyer Hickey swą czwartą powieścią za sprawą krystalicznie czystej, prostej, ale niejednokrotnie wyrafinowanej prozy wprawiła w zachwyt krytyków, którzy uznali Pleciugę za „jedną z najznakomitszych książek obecnego

i minionego wieku”

„Irish Independent”

                       

                   

Pozbawiona ozdób, liryczna historia dublińskiego dzieciństwa plasuje się pośród najlepszych irlandzkich książek tego roku. Niełatwo sprawić, by pisanie wydawało się tak proste. Jak wszystkich dobrych historii, tej również się nie ocenia, pozostaje więc otwarta, urocza, pełna dostojeństwa, nawet jeśli temat staje się dość trudny. Naprawdę wspaniała książka, przybliżająca nie tak znów odległą przeszłość.

Colum McCann, autor Tancerza (wyd. MUZA 2004)

 

 

Powieść Christine Dwyer Hickey jest cudowna. To wielkie osiągnięcie pisarki,

która potrafi niezwykle autentycznie i wiernie oddać świat dziecka.

„Irish Examiner”

 

 

Piękna, rozdzierająca serce powieść Christine Dwyer Hickey potwierdza kunszt

i talent pisarski autorki. Czytając Pleciugę, czytelnik ma wrażenie, że staje się jakąś niezwykle ważną dla bohaterki osobą, kimś, kto bardzo dużo o niej wie i pragnie

ją chronić. Kiedy historia tak nagle się urywa, pozostaje on z odczuciem, że zostawia się małą Pleciugę samej sobie. Efekt, jaki to wywołuje, jest zupełnie rozdzierający.

Tę książkę ma się długo w pamięci.

„Sunday Independent”

 

 

Ta niezwykle świeża lektura zupełnie mnie rozłożyła. To cudowne pisarstwo, zupełnie cudowne. Chciałabym, żeby każdy to przeczytał.

Catherine Brophy, The View, RTÉ

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Fragmenty wywiadu z autorką

ze strony internetowej www.bibliofemme.com

 

Trudno było napisać tę książkę?

Tak i nie. Nie, dlatego że była to kwestia przeniknięcia do dziecięcych myśli,

a tak, ponieważ  temat był trudny do opowiedzenia.

 

Jak wiele z Pani przeżyć jest zawartych w Pleciudze?

Szczerze mówiąc, sporo. Miejsca, które tu opisuję, są miejscami rodem z mojego dzieciństwa – szkoła, dom. Doświadczenia dotyczące życia w tego typu rodzinie

– również! Sama wychowywałam się w rodzinie alkoholików, więc znam ten problem. Wiele z opisanych zdarzeń jednak dodałam, wiele też z własnych przeżyć odjęłam, posiłkując się historiami z życia przyjaciół czy w ogóle zmyślając je na potrzeby powieści.

 

Czy może Pani powiedzieć, że pisanie było dla Pani pewnym katharsis?

To prawda. Dzięki tej książce zrozumiałam i dowiedziałam się, jakie długoterminowe  konsekwencje niesie ze sobą  wzrastanie w rodzinie alkoholików i jak to później wpływa na kolejne pokolenia. Wiedza ta na pewno w części pomogła mi się wyzwolić z moich złych doświadczeń.

 

Czym Pleciuga różni się od pozostałych Pani książek?

Jest ona pierwszą moją książką napisaną z punktu widzenia dziecka. W moich powieściach bardzo dużą rolę odgrywają bohaterowie. A tu nagle musiałam się skupić tylko na jednej perspektywie patrzenia na świat. Ponadto ta bohaterka

w odróżnieniu od moich poprzednich postaci, które przemieszczały się z Dublina

do Belfastu, czasem do Londynu, Nowego Jorku, czy Indii, nie wychyla nosa poza przedmieścia, więc pod tym względem mam ograniczony zakres działania twórczego.

 

Czy myśli Pani, że powieść przedstawia Irlandię z przeszłości, czy też problem przedstawiony w książce jest nadal aktualny w dzisiejszym społeczeństwie?

Tak długo, jak alkoholizm pozostaje problemem, historia przedstawiona w Pleciudze będzie aktualna.

 

Pisze Pani opowiadania?

Zaczęłam od pisania opowiadań. Myślę, że to dobra forma literacka dla początkujących pisarzy. Opowiadanie wymaga od piszącego dużo bardziej zwięzłej formy wypowiedzi niż powieść, a nauczenie się takiej kontroli słowa i tematu to fantastyczna wprawka. To również świetny sposób radzenia sobie z wielością wątków – po prostu można je rozłożyć na kilka opowiadań zamiast zamieszczać

w jednej powieści. Dwukrotnie wygrałam konkurs opowiadań Listowel Writers Week oraz konkurs organizowany przez „Observera” i Penguina. To dodało mi pewności siebie i skłoniło do napisania pierwszej powieści.

 

Dlaczego została Pani pisarką?

Jest wiele rzeczy, które wolałabym robić, ale pisanie najlepiej mi wychodzi

(nie chwaląc się!). Właściwie nie wiem, jak to się stało. Już od dzieciństwa

to we mnie tkwiło, a dzisiaj jest już za późno, aby robić coś innego – to jak choroba, którą trudno wyleczyć.

 

Jak brzmiała najlepsza rada, którą otrzymała Pani jako pisarka?

Przepisywać, przepisywać i jeszcze raz przepisywać. A potem od początku to samo – to rada, którą dałam samej sobie, ale wydaje mi się, że tak właśnie brzmi najlepsza rada.

 

W jaki sposób Pani pracuje – pisze Pani codziennie, czy etapami, skupiając się na konkretnej książce?

Różnie to bywa. Kiedy kończę jakąś książkę, robię sobie małą przerwę, a potem powoli zabieram się za coś nowego. Zaczynam od półgodzinnej pracy dziennie,

a następnie stopniowo pracuję coraz więcej, aż dochodzę do czterech godzin.

To najdłużej, ile można pracować. Jeśli przekracza się ten limit, cierpi na tym i pisarz, i jego książki. Lepiej pomyśleć, odchodząc od biurka. Dopiero wtedy rodzą się pomysły i nabierają formy, bohaterowie zaczynają mówić, a fabuła rozwija się

w zupełnie nieoczekiwanych momentach – na spacerze z psem, czy podczas zmywania naczyń.

 


Komentarze
Polityka Prywatności