Małże na kolację

Małże na kolację to gorzka satyra na patriarchalną rodzinę, rządzoną przez despotycznego ojca. Ponurą prawdę o panujących w niej stosunkach poznajemy oczyma osiemnastoletniej córki, której żywy, momentami wręcz zabawny język kontrastuje z opisywaną rzeczywistością, rzucając na nią tym ostrzejsze światło.

Bohaterowie książki, członkowie rodziny uciekinierów z Niemiec Wschodnich do RFN, zmuszani są przez ojca do zachowywania się według jego tradycyjnych wyobrażeń o życiu. Przez lata nikt się nie buntuje – aż do momentu, kiedy pewnego wieczoru ojciec nie wraca do domu z podróży służbowej. Tytułowe małże, które miały uświetnić jego powrót, stygną na stole. Matka i dwoje dorastających dzieci, popijając wino, uświadamiają sobie po raz pierwszy, że gdyby ojciec nie wrócił, każde z nich mogłoby zacząć żyć według własnych wyobrażeń, w nieskrępowany sposób.

 

„Nie wiem, jak by to wszystko było, gdybyśmy zaczęli jeść o szóstej, całkiem normalnie. To w ogóle zdumiewające, co ludzie robią, kiedy coś nie przebiega normalnie, drobne odstępstwo od normalności i nagle wszystko, ale to dosłownie wszystko się zmienia, ledwo coś przez jakiś przypadek nie jest tak, jak normalnie, już wszystko się rozpada, mimo iż wcześniej ludzie trzymali się razem, w ruch idą noże i pięści, i wszyscy chętnie, najlepiej żywcem, nawzajem pourywaliby sobie głowy, dochodzi do potwornej brutalności i masakr, najstraszliwsze wojny wybuchają wskutek tego, że przez zwykłą nieuwagę nie wszystko przebiega normalnie, i taka też w końcu sytuacja, ogólnie rzecz biorąc, zaistniała tego wieczoru, chociaż zrobiło się tak dopiero później; potem mówiliśmy niekiedy, że prawdopodobnie nadal zostalibyśmy wszyscy razem i trzymalibyśmy ze sobą jak porządna rodzina, którą zawsze dzień w dzień odgrywaliśmy, gdyby nie zdarzyło się owo odstępstwo od normy” (fragment książki).

 

Birgit Vanderbeke urodziła się w 1956 r. w Brandenburgii, na terenie ówczesnej NRD. W r. 1961, dwa lata przed wzniesieniem muru berlińskiego, jej rodzina uciekła do RFN. Studiowała prawo i romanistykę we Frankfurcie nad Menem. Zanim poświęciła się wyłącznie pisarstwu, pracowała jako sekretarka. Od 1993 r. mieszka wraz z rodziną w południowej Francji.

 

Zadebiutowała w 1990 r. Małżami na kolację, za które otrzymała prestiżową nagrodę im. Ingeborg Bachmann. Od tej pory nieomal co roku publikuje opowiadania i powieści, cieszące się zainteresowaniem czytelników i krytyki literackiej, m.in. Gut genug (1993), Ich sehe, was Du nicht siehst (1999), Schmeckt's- Kochen ohne Tabu (2004), Sweet Sixteen (2005). W swoich książkach podejmuje głównie tematykę życia w drobnomieszczańskiej rodzinie, ukazując je w rozmaitych perspektywach. Utwory Vanderbeke, pisane często z pozycji osoby młodej (dziecka, nastolatki), wyróżniają się szczególnym, znamiennym dla tej autorki stylem, pełnym jak u Thomasa Bernharda długich, zawiłych zdań i powtarzających się fraz. Pisarka oitrzymała kilka nagród i wyróżnień, m.in. Kranichsteiner Literaturpreis (1997) i Solothurner Literaturpreis za całokształt twórczości (1999) oraz  nagrodę im. Hansa Fallady (2002).

 

Autorka Małży na kolację będzie gościć w Polsce w maju, m.in. na warszawskich Międzynarodowych Targach Książki (18-21.05), których gościem honorowym są w tym roku Niemcy. Podczas targów planowana jest całościowa prezentacja projektu „Kroki/Schritte”.


Komentarze
Polityka Prywatności