Suszę można przewidzieć badając wilgotność gleb
Klimatolodzy twierdzą, że znaleźli lądowy odpowiednik zjawiska El Nino (ciepłej fali oceanicznej, pojawiającej się co kilka lat,która sprowadza nietypowe dla danego rejonu zjawiska pogodowe). Jego obserwacja pomoże prognozować susze i powodzie z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem - informuje "New Scientist".
Prognozowanie susz lub powodzi z ponad tygodniowym wyprzedzeniem
zwykle okazywało się dotąd niemożliwe. Atmosfera jest bowiem
układem wieloczynnikowym i niezwykle chaotycznym, a przez to
trudno przewidywalnym.
Istnieją już jednak pewne wskazówki, na podstawie których można
nieco pewniej przewidywać pogodę na świecie. Jedną z takich
wskazówek jest właśnie El Nino. Pod wpływem tego zjawiska
pogodowego, wywołanego zmianą kierunku przepływu prądów na
Pacyfiku, na terenach normalnie suchych drastycznie zwiększają się
opady, a rejonom deszczowym zaczyna doskwierać susza. El Nino
powraca co 5-8 lat.
Podobne zjawisko udało się ostatnio zaobserwować także na lądzie.
Zjawisko to, pozwalające przewidzieć nadchodzące zmiany klimatu
związane z opadami, odkryli eksperci realizujący program badawczy
w Goddard Space Flight Center w Maryland (Nasa).
Według Randala Kosterz z Nasa, naukowcy zlokalizowali serię
"punktów zapalnych" w centralnych częściach kontynentów. W
miejscach tych nawet nieznaczne zmiany wilgotności gleby mogą
zwiastować nadchodzącą suszę lub odwrotnie - powódź.
"W tych wskazanych przez naukowców miejscach wilgotność gleby i
opady są ze sobą ściśle powiązane" - tłumaczy Koster. Za główne
źródło pary wodnej tworzącej chmury (a potem deszcz) uważa się
najczęściej wodę parującą z gleby. A zatem im bardziej sucha staje
się gleba, tym większe jest prawdopodobieństwo, że pojawi się
deszcz.
Zbudowana na podstawie tej wiedzy metoda prognozowania nie
sprawdzi się jednak w każdym zakątku Ziemi. Nieopodal wybrzeży z
oceanu paruje np. zbyt wiele wilgoci, z kolei w glebach pustyń
rzadko kiedy jest jej wystarczająco dużo, by deszcz mógł powstać.
W pozostałych rejonach jednak, zwłaszcza w strefach przejściowych
pomiędzy strefą klimatyczną wilgotną i suchą, parowanie z gleb
może być ważnym wskaźnikiem.
Uczestnicy eksperymentu Global Land-Atmosphere Coupling
Experiment (GLACE) sporządzili mapy rejonów, gdzie wpływ
wilgotności gleb na klimat jest najsilniejszy.
W efekcie wskazali oni zwłaszcza na kilka stref, ważnych dla
takich prognoz. Trzy największe to afrykański pas Sahel (obszar
między Saharą, a Sudanem, od Senegalu, przez Mauretanię, Mali,
Niger, Czad, Etiopię po Somalię), północne Indie oraz Wielkie
Równiny Ameryki Północnej.
Kolejne rejony z tej grupy znajdują się w Azji środkowej, w
Chinach oraz równikowej części Afryki. Każdy w tych nich słynie z
seryjnie występujących susz. (PAP)