O muzykoterapii - komentarz eksperta z UMCS

Tag: UMCS
Dział: zdrowie (studentnews)

W pracy klinicznej muzykoterapeuci ściśle współpracują z zespołem terapeutycznym, którego skład zależny jest od problemów zdrowotnych pacjenta/klienta i miejsca odbywania terapii. Efektem takiej współpracy jest m.in. model Muzykoterapii Neurologicznej (NMT), który zrodził się w latach 90. XX wieku w Centrum Badań Biomedycznych w Muzy­ce przy Uniwersytecie Stanowym w Kolorado (USA), gdzie prowadzone były projekty badaw­cze w obszarze muzykoterapii, neurofizjologii i neurologii1. Działania muzykoterapeutów neurologicznych obejmują trzy obszary: poznawczy, sensomotorykę oraz mowę i język. Świetnie sprawdzają się w pracy z pacjentami z problemami natury neurologicznej, po udarach mózgu, wypadkach komunikacyjnych, w chorobie Parkinsona, jak również z pacjentami w stanie wegetatywnym lub minimalnej świadomości.

Kilka słów podsumowania

To zaledwie cząstka obszarów, w jakich współcześnie stosuje się muzykoterapię. Profesjonalne posługiwanie się muzyką jako narzędziem terapeutycznym otwiera ogromne pole możliwości. Wiąże się również z odpowiedzialnością za osoby w niej uczestniczące. Wzrastająca popularność muzykoterapii przekłada się nie tylko na jej rozwój, ale przez brak w Polsce regulacji prawnych dotyczących zawodu muzykoterapeuty i dających ochronę pacjentom, rodzi również negatywne konsekwencje. Okazuje się bowiem, że na fali popularności tej dziedziny część osób próbuje przemycić pod coraz bardziej chwytliwym hasłem „muzykoterapia” różne formy współczesnego szamanizmu. Zdarza się, że muzykoterapeuta przedstawiany jest jako współczesny „szaman”, który posiada wiedzę ezoteryczną i w sposób nie do końca zrozumiały dokonuje cudów uzdrowienia używając przy tym nagrań o „magicznych” właściwościach czy tajemniczych gongów lub kamertonów1. Inni idą w przeciwną stronę i próbują przekonywać, że muzykoterapia wiąże się jedynie z umiejętnością wyjątkowych kompozycji muzyki poważnej, najlepiej wielkich mistrzów epoki baroku czy klasycyzmu2. Przyrównanie terapeutycznego wykorzystania muzyki do zasady działania „pigułki” w medycynie i farmakoterapii nie tylko jest niezgodne z prawdą, ale czyni wielką krzywdę dziedzinie muzykoterapii, zaburzając jej prawdziwy obraz i szkodząc wykwalifikowanym muzykoterapeutom potrafiącym w sposób logiczny i systematyczny pomagać potrzebującym. Muzyka poważna, choć jest obecna w muzykoterapii, to z reguły w bardzo małym stopniu i ogranicza się do nurtu muzykoterapii receptywnej.

Dlatego warto pamiętać, że nie każde włączenie muzyki, które przynosi pozytywny efekt dla samopoczucia danej osoby, może być określanie muzykoterapią. W mediach pojawia się niezwykle dużo przekłamań na temat tego, czym jest ta dziedzina wiedzy i praktyki. Dochodzi do sytuacji, że muzykoterapią nazywana jest relaksacja przy muzyce w domowym zaciszu, albo wprost przeciwnie – tym terminem określa się dosłownie wszystko, co ma jakikolwiek związek z muzyką i jej oddziaływaniem na człowieka. A wtedy „muzykoterapią” jest praktycznie wszystko: słuchanie odgłosów natury, wspólne śpiewanie w klubie karaoke, czy nawet odprężanie się przy muzyce podczas jazdy samochodem. Każdy może „zrobić sobie muzykoterapię”, o ile uzna, że efekt tego kontaktu z muzyką lub dźwiękami jest dla niego satysfakcjonujący. Nie jest to oczywiście prawdą, tak jak nie jest prawdą, że wyjście na kawę z przyjaciółką stanowi „psychoterapię werbalną”, a udział w zajęciach fitness to „fizjoterapia”. O muzykoterapii można mówić dopiero wtedy, kiedy jest to działanie prowadzone przez wykwalifikowanego muzykoterapeutę, który świadomie i w określonym celu posługuje się muzyką lub jej elementami. Wtedy można dostrzec prawdziwą moc działania muzyki.


*Dr hab. Krzysztof Stachyra – nauczyciel akademicki, pedagog muzyczny i certyfikowany muzykoterapeuta. Kierownik Podyplomowych Studiów Muzykoterapii i adiunkt na Wydziale Pedagogiki i Psychologii Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie. Prezes Polskiego Stowarzyszenia Muzykoterapeutów (PSMT) i Polskiego Stowarzyszenia Terapii Przez Sztukę (PSTS). Członek władz Światowej Federacji Muzykoterapii (WFMT) w latach 2016-2020 oraz były przewodniczący Komisji Akredytacji i Certyfikacji WFMT. Redaktor portalu „Terapia przez sztukę” www.arteterapia.pl oraz współredaktor w Journal of Biomusical Engineering (USA). Autor kilkudziesięciu artykułów oraz 6 książek z dziedziny muzykoterapii. Zainteresowania naukowe: muzykoterapia, wykorzystanie profilaktycznych, terapeutycznych i rozwojowych aspektów sztuki w edukacji.

1 Angel Barbara Romanowska, Muzykoterapia dogłębna – komórkowa (Białystok: Studio Astropsychologii, 2018).

2 Fabien Maman, Rola muzyki w XXI wieku (Lublin: Morpol, 1999).


data ostatniej modyfikacji: 2022-03-01 11:49:47


 
Polityka Prywatności