Wygrana walka z zaawansowanym rakiem prostaty

164636985 - starszy pan pijący sok
Dział: onkologia

Dokonał się w ostatnich latach ogromny postęp w leczeniu zaawansowanego raka prostaty. Skuteczność terapii poprawiła się do tego stopnia, że u niektórych pacjentów można nawet mówić o wyleczeniu – twierdzi prof. Eleni Efstathiou z University of Texas MD Anderson Cancer Center.

Prof. Efstathiou w odpowiedzi na pytanie w jakimś sensie można mówić o wyleczeniu, powiedziała, że chodzi o znaczne wydłużenie życia chorych, czasami nawet do tego stopniu, że przyczyną zgonów są inne towarzyszące pacjentom choroby, takie jak zaawansowana cukrzyca i jej powikłania.

Taki postęp w leczeniu nowotworów prostaty dokonuje się w krajach rozwiniętych, niestety jeszcze nie w naszym kraju. 

Międzynarodowe spotkanie urologów i onkologów odbywające się w maju w Warszawie, poświęcone było najnowszym metodom leczenia raka prostaty.

Prof. Piotr Wysocki z Wielkopolskiego Centrum Onkologii w Poznaniu powiedział, że największym osiągnięciem jest wprowadzenie nowych leków pozwalających leczyć zaawansowaną postać nowotworu prostaty, gdy są przerzuty i nie pomaga już tradycyjna hormonoterapia.

„Rak prostaty często wymaga zastosowania u chorego tzw. kastracji chemicznej blokującej wytwarzanie w jego organizmie androgenów, męskich hormonów płciowych” – wyjaśniał ekspert. Hamuje to progresję guza, gdyż dihydrotestosteron (DHT), aktywny metabolit testosteronu, pobudza komórki raka gruczołu krokowego do rozwoju.

Jednak po pewnym czasie pojawia się oporność na takie leczenie. Dotychczas w takiej sytuacji można było stosować jedynie chemioterapię. Guz nadal jednak żywi się androgenami, z tą różnicą, że zamiast tych, które wytwarzane są w jądrach i korze nadnerczy wykorzystuje męskie hormony produkowane przez sam nowotwór.

Tak naprawdę nie jest więc to oporność na leczenie hormonalne. We krwi chorego nie ma już testosteronu, ale komórki guza w miejscu pierwotnym oraz w miejscu przerzutów nadal go produkują. A więc sprzyja to progresji choroby.

Do niedawna nie było na to sposobu. W ostatnich dwóch latach pojawiły się dwa leki nowej generacji: octan abirateronu oraz enzalutamid. Obydwa blokują wytwarzanie androgenów m.in. w tkance guza prostaty, co znacząco poprawia rokowanie pacjentów z opornym na „kastrację”, rozsianym rakiem gruczołu krokowego poprzez wydłużenie całkowitego czasu przeżycia.

Obydwa leki zostały zarejestrowane w Unii Europejskiej. Octan abirateronu jest dostępny od września 2011 r., a drugi lek - enzalutamid zyskał akceptacje przed dwoma tygodniami.

W naszym kraju jest problem z dostępnością tych leków - twierdzi prof. Wysocki, gdyż są bardzo kosztowne. Jeśli nie zostanie obniżona na naszym rynku cena tych preparatów, trudno będzie liczyć na ich szerokie zastosowanie.

Prof. Efstathiou zwróciła uwagę, że wprowadzono również dwa inne leki w leczeniu raka prostaty, które jeszcze bardziej poprawiają skuteczność terapii. Jednym z nich jest cabazitaksel, nowy chemioterapeutyk. W Polsce jednak i ten preparat wciąż nie jest  dostępny.

„Nowa strategia leczenia raka prostaty ma tę przewagę, że nie tylko wydłuża życie chorego w stanie zaawansowanym, ale poprawia również jego jakość życia. Mówimy zatem zarówno o dłuższym jak i lepszym życiu chorych dzięki zastosowaniu nowej generacji różnych leków” – dodała specjalistka.

Problemem w Polsce jest jednak leczenie nawet wczesnych postaci raka prostaty, które zwykle nie wymagają agresywnej terapii. Mówił o tym prof. Andrzej Borkowski z Polskiego Towarzystwa Urologicznego. Powiedział, że w przypadku tych nowotworów o niskim ryzyku zbyt często stosuje się radioterapię lub operacje.

Jedynie u nie więcej niż 10 proc. chorych prowadzi się aktywną obserwację, która ma na celu kontrolowanie czy guz nie ulega niekorzystnym zmianom. „Zbyt pośpieszne agresywne leczenie naraża chorego na powikłania i niepotrzebnie zwiększa także koszty terapii” – podkreślił specjalista.


data ostatniej modyfikacji: 2013-07-11 17:17:38


 
Polityka Prywatności