Fizyka - różne informacje
Niewidzialność jest możliwa
Fanatycy serialu Star Trek znają statki
kosmiczne Romulan i ich bliską niewidzialności umiejętność
maskowania. Dotąd wydawało się to jedną z większych mrzonek z
punktu widzenia nauki.
Dzięki plazmonom można uniemożliwić światłu odbitemu od chronionego obiektu dotarcie do obserwatora - informuje najnowsze "Nature".
Inżynierowie Andrea Alu i Nader Engheta wymyślili metodę, dzięki której obiekty mogą znikać z oczu. Fale plazmowych gęstości elektronów, zwane plazmonami, mogą wygasić światło rozpraszane przez obiekt i uniemożliwić jego zobaczenie. Pomysł nie wydaje się łamać podstawowych praw fizyki.
Wcześniejsze prace nad niewidzialnością dotyczyły raczej
wyrafinowanego kamuflażu za pomocą ekranów pokazujących tło za
ukrywanym obiektem. Natomiast metoda Alu i Enghety ukrywa obiekt
niezależnie od tła, uniemożliwiając światłu dotarcie do obserwatora.
Ponieważ blokowana częstotliwość fal elektromagnetycznych zależy
od wymiarów ukrywanego obiektu, przedmiot wielkości człowieka
byłby ukryty przed mikrofalami, a nie przed światłem widzialnym.
Za to można by opracować niewidzialne w zwykłym świetle sondy
mikroskopowe, lepsze powłoki przeciwodblaskowe czy statki
kosmiczne niewykrywalne dla radaru.
"O ile mi wiadomo, Alu i Engheta rozważali jedynie przypadek kuli
pokrytej warstwą materiału maskującego. Rozszerzenie tej idei na
obiekty o nieregularnych kształtach może być bardzo kłopotliwe" -
tłumaczy prof. Witold Bardyszewski z Katedry Fizyki Materii
Skondensowanej Instytutu Fizyki Teoretycznej w Warszawie,
zajmujący się plazmonami.
"Według pomysłu Enghety i Alu można istotnie zredukować
współczynnik rozpraszania światła na danym obiekcie, a więc jego
widzialność, pokrywając go warstwą materiału charakteryzującego
się "anomalną", mniejszą od jedności przenikliwością dielektryczną
lub podatnością magnetyczną" - mówi.
Jak dodaje, zamierzenie to można też realizować używając ostatnio
bardzo modnych "metamateriałów", tj. materiałów sztucznie
zbudowanych w taki sposób, aby charakterystyczna częstość drgań
plazmonów była dobrana do danego zakresu fal elektromagnetycznych
przechodzących przez ten ośrodek.(PAP)
>>>powrót