Czarnogóra - Budva

Organizator: Student Travel
Przejdź do: Organizator
Miesiąc wyjazdu: lipiec, sierpień, wrzesień
Cena: od 899 do 1699 zł
Ilość noclegów: 7
Opł. klimat.: 20€
Ubezp. KL, NW: 50 pln
Wyżywienie: Wyżywienie własne
Zakwaterowanie: Hotel 2,3 os.
Atrakcje gratis: -
Transport: Autokar

Data wyjazdu: 20 - 27.09.2018


Budva to jedno z najstarszych i najpiękniejszych miast na wybrzeżu adriatyckim. Starówka to prawdziwy labirynt wąskich uliczek i maleńkich, usłanych kawiarniami placyków. W samym mieście znajduje się słynna, rozległa na 1500 m Slovenska Plaža i liczne mniejsze plaże ukryte w urokliwych zatokach. Budva to największe w Czarnogórze centrum kulturalno - rozrywkowe z klubami i dyskotekami. Tu znajduje się znana na całych Bałkanach dyskoteka – Trocadero. Najbardziej widowiskowe dyskoteki odbywają się jednak na promenadzie, gdzie w gorących czarnogórskich rytmach bawią się turyści z całego świata!

Cena zawiera
  • 8 dni w Czarnogórze (7 noclegów w apartamentach)
  • Przejazd komfortowym autokarem
  • Zwiedzanie Dubrovnika z przewodnikiem
  • Pościel i ręczniki
  • Rejs na wyspę Sveti Nicola - czarnogórskie Hawaje
  • Opieka kadry ST
  • Program animacyjny
  • SMS-owy serwis informacyjny (wiadomości wyjazdowe na Twoja komórkę)
Nie zawiera (obowiązkowe)
  • Ubezpieczenia na czas wyjazdu 50 PLN (doliczane do umowy)
  • Opłaty klimatycznej - 20€ (zbierane pierwszego dnia w autokarze przez pilota)
  • Turystycznego Funduszu Gwarancyjnego (10 PLN doliczane do umowy)

data ostatniej modyfikacji: 2019-06-14 10:48:28
Amerykanie skonstruowali aparat do oglądania marzeń. Rozpoczęli próby. Najpierw podłączyli Francuza. Na ekranie pojawił się piękny dom, nagie dziewczyny na brzegu basenu i litry szampana. Potem podłączyli Niemca. Wysprzątany dom, żona w kuchni, Niemiec przed TV z piwem. Podłączyli Rosjanina. Patrzą - nic, czarny ekran. Regulują - nic! W końcu wpadli na pomysł, że Rosjanin lubi wypić. Przynieśli wódki, nalali szklankę, wypił, patrzą - nic! Nalali drugą - nic! Zrezygnowani machnęli ręka, zostawili mu resztę wodki i odeszli. Rosjanin dopił butelkę do dna i nagle, w dolnym rogu ekranu pojawił się maleńki zielony punkcik. Ucieszyli się i rzucili się do powiększania. Powiększają, powiększają, powiększają, aż w końcu z ekranu wyłonił się maluteńki korniszonek...
 
Polityka Prywatności