Schudnąć na wiosnę



Nareszcie ciepło! Zrzucamy po kolei ciężkie płaszcze, puchowe kurtki, grube swetry. Tak jest zdecydowanie lepiej, swobodniej, lżej. Ale zaraz, zaraz… Co to za fałdki na plecach? A pomarszczona skóra na brzuchu? Skąd ten cellulitis? I czyj w ogóle jest ten okrągły brzuch?!

 
Założę się, że wielu z nas właśnie tak wita wiosenne ocieplenie. Zima pozwala wiele ukryć pod ubraniem, czasami tak skutecznie, że sami nie zauważamy zmian naszego wyglądu. Jednak nie potrzeba wiele by w krótkim czasie doprowadzić swe ciało do należytego wyglądu(pod warunkiem oczywiście, że nie są to wieloletnie zaniedbania). Topienie Marzanny nie będzie pomocne w wypędzaniu przejawów zimy z zakamarków naszego ciała. Zamiast tego polecamy wytrwałe spalanie kalorii – ruch, wysiłek, świeże powietrze i zdrowe odżywianie to podstawa naszej wiosennej strategii. Jeśli dodamy do niej odpowiednie kosmetyki czy masaż leczniczy, to możemy być pewni sukcesu. A więc do dzieła!
 
Męcz się
Nikt nie wymyślił niczego lepszego na modelowanie sylwetki niż spora dawka ruchu. Regularne uprawianie sportu poprawia ukrwienie skóry i napięcie mięśni, jednocześnie utrudniając gromadzenie się tłuszczu i wody w tkankach. Podstawą sukcesu jest wszak ćwiczenie systematyczne, gdyż nasze ciało szybko „zapomina” o wykonanym przez nas wysiłku. Wybierzmy więc taki rodzaj ruchu, do którego nie zniechęcimy się zbyt szybko, coś co będzie nam dawało prawdziwą przyjemność. Należy pamiętać też, że klika przysiadów nie wystarczy – efekty da codzienny ponad półgodzinny wysiłek.
 
Bardzo dobrą metodą spalania naszego „przyjaciela” – tłuszczu, jest każda forma gimnastyki. Aerobik, fitness, stretching czy tai-chi – nazwy aktualnie modnych trendów są nieważne. Ważne, że ćwiczenia gimnastyczne mają dwie istotne dla nas cechy: są dla każdego oraz pozwalają dobrać tak ich repertuar, by nasz wysiłek koncentrował się na wybranym przez nas elemencie naszego ciała. Przykład? Skoncentrujmy się na pogrążonych w „zimowym śnie” udach i pośladkach. Oto kilka ćwiczeń z wykorzystaniem prostego „przyrządu” - ściany:
- Oprzyj się o ścianę, stopy wysuń nieco do przodu, następnie, nie odrywając pleców, „usiądź” na nieistniejącym krześle – w takiej siedzącej pozycji wytrzymaj 15-20 sek. Ćwiczenie powtórz kilkanaście razy.
- Stojąc twarzą do ściany w odległości 40-50 cm., kładziemy na niej dłonie a następnie podnosimy wyprostowaną nogę do tyłu jak najwyżej potrafimy- wytrzymujemy 10 sek. i powoli opuszczamy. Ćwiczymy tak obciążając naprzemiennie obie nogi kilkanaście razy.
 - Stojąc, tym razem tyłem, na lekko ugiętych nogach, prawą dłonią opieramy się o ścianę. Prostujemy lewą nogę przed sobą i zataczamy półkola. Następnie zmieniamy rękę i nogę. Ćwiczenie wykonujemy 15 razy.
Dookoła nas aż roi się od tego typu przydatnych przyrządów – krzesło, schody itd. Wystarczy nieco czasu, chęci i pomysłów. Jeśli dodasz do tego spacery, albo jazdę na rowerze efekty nie każą na siebie długo czekać.
 
Dręcz się
Aby nasz wysiłek nie był daremny musimy zabezpieczyć się również przed produkowaniem przez nasz organizm nowych zasobów tłuszczu. W niepamięć odejść więc muszą wszelkie kaloryczne przyjemności stołu. Należy unikać: tłuszczu zwierzęcego, tłustego mleka i jogurtów, białego pieczywa, słodyczy, alkoholu, napojów gazowanych. Ważną rzeczą jest również ograniczenie spożywania soli, która zatrzymuje wodę w organizmie. Najlepiej wcale jej nie używać, gdyż składniki naszych potraw posiadają jej śladowe ilości niezbędne dla naszego organizmu. Staraj się jeść produkty lekkostrawne: warzywa, odtłuszczony nabiał, drób i ryby. Pieczywo raczej razowe, pełnoziarniste, bogate w substancje poprawiające trawienie (błonnik).
 
Istotną kwestią jest także ograniczenie ilości kawy i herbaty. One również zakłócają naszą gospodarkę wodną a dodatkowo wzmagają apetyt. Ograniczając ilość tych toksycznych napojów nie można zapomnieć w ogóle o piciu! Koniecznie pij dużo (nie mniej niż półtora litra dziennie) niegazowanej wody mineralnej. Natomiast kawę i herbatę najlepiej zastąpić herbatkami ziołowymi, np. z pokrzywy lub skrzypu. Taki napar działa drenująco i oczyszczająco.
 
Pomóż swojemu ciału
Kuracje kosmetyczne są doskonałym uzupełnieniem ruchu i diety. Dzięki nim nasza walka z tłuszczem, niezgrabną sylwetką czy cellulitisem może przynieść bardziej trwałe i widoczne efekty. Dlatego warto wspomagać nasz wysiłek kosmetykami przeciwdziałającymi gromadzeniu się wody i toksyn w tkance podskórnej. Takie preparaty zwykle przyspieszają spalanie tłuszczu, powodując zmniejszanie spęczniałych komórek tłuszczowych, i rozbijają złogi uwidaczniające się jako grudki. Producenci wzbogacają je substancjami aktywnymi, np. przyspieszającą metabolizm kofeiną, składnikami blokującymi syntezę glukozy, wyciągami roślinnymi (z imbiru, ginkgo biloba, jabłoni, arniki, bluszczu). Efekty stosowania kosmetyków da się zauważyć po trzech tygodniach. Warunek jest podobny jak przy ćwiczeniach – systematyczność
 
Dobrą metodą wspomagającą są także masaże. Pobudzają one krążenie, rozgrzewają ciało. Dzięki temu krew krąży szybciej i skuteczniej wykonuje swoją pracę – dostarczania substancji odżywczych i usuwania tych szkodliwych.
Masaż wzmacnia także włókna kolagenowe, które są rusztowaniem dla skóry. Gdy zanikają (wraz z wiekiem), skóra traci jędrność. Najprostszy masaż zrobisz podczas kąpieli. Wyszoruj ciało myjką z trawy morskiej lub szorstką szczotką. Na rynku dostępne są także elektryczne aparaty do masażu, którymi możemy sobie pomóc sami. Nic nie jest jednak tak skuteczne (i przyjemne!) jak masaż przy użyciu ludzkich rąk. Dlatego warto zainteresować masażem swojego partnera. Jeśli się to nie uda masaż możesz zrobić samemu, metodą „szczypankową”. Należy chwytać fragmenty skóry palcami - tak jakby się chciało uszczypać - a następnie energicznie odciągaj je ku górze (nie należy przesadzać z siłą!).
 
Jak widać nie potrzeba wiele wysiłku czasu i pieniędzy by skutecznie powalczyć o zdrową i zgrabną sylwetkę. A przyda się ona nam nie tylko na wiosnę. Już wkrótce lato, wakacje, kiedy to będziemy zobligowani do odsłonięcia jeszcze większych „kwartałów” naszego kochanego ciała…

Remigiusz Tytuła
 
 
 
 
Polityka Prywatności