Czy uratowałeś dzisiaj komuś życie?

Przygotowania do wielkiego finału akcji „Dla Ciebie to pięć minut, dla kogoś to całe życie” osiągają punkt kulminacyjny. Włączyli się w nią również Ci, którzy już podarowali cząstkę siebie ratując życie chorym na raka krwi. Data 11-12 grudnia zbliża się wielkimi krokami.

Ponad 100 uczelni wyższych z 43 miast Polski łączy siły, aby pomóc chorym na raka krwi. Ogólnopolska akcja rejestracji studentów w roku akademickim 2013/2014 odbędzie się pod hasłem "Dla Ciebie to 5 minut, dla Kogoś to całe życie".

Studenci i Fundacja DKMS zaprosili do wzięcia udziału w wydarzeniu tych, którzy nie tylko podjęli wysiłek rejestracji, ale odpowiedzieli TAK na zadane pytanie: "Zostałeś wytypowany jako zgodny z pacjentem chorym na raka krwi. Czy podtrzymujesz swoją gotowość pomocy wyrażoną podczas rejestracji jako potencjalny dawca komórek macierzystych?"

"Tak" powiedział też Bartek, dzięki któremu Natasza pokonała białaczkę. Student Wydziału Archeologii Uniwersytetu Warszawskiego został potencjalnym dawcą szpiku w marcu 2010 roku. Po czternastu miesiącach od rejestracji oddał swoje komórki macierzyste, dzięki którym Natasza może cieszyć się życiem.

"Pomaganie jest czymś naturalnym. Nie czuję się bohaterem, bo według mnie każdy powinien być potencjalnym dawcą szpiku." - powiedział Bartek.

Zostanie potencjalnym dawcą to bardzo poważna decyzja. Kiedy ktoś dowiaduje się, że może uratować życie pacjentowi choremu na raka i jest gotowy to zrobić, konieczne jest chwilowe przeorganizowanie jego codziennego życia. Często zachodzi potrzeba wzięcia wolnego dnia, aby móc się udać na wizytę do lekarza w celu zrobienia szczegółowych badań, a jeżeli wszystko pójdzie dobrze, by oddać szpik lub komórki macierzyste.

Bez względu na to czy pobiera się komórki z krwi obwodowej czy też szpik z talerza kości biodrowej, każdemu dawcy przysługuje zwolnienie lekarskie, które - zgodnie z kodeksem pracy - gwarantuje 100-procentowe wynagrodzenie. Ale to nie wszystko. Jeżeli badania i pobranie odbywa się w innym miejscu niż miejsce zamieszkania dawcy Fundacja DKMS Polska pokrywa wszelkie dodatkowe koszty, jak np. podróży czy hotelu.

W Polsce co godzinę ktoś kolejny dowiaduje się, że ma białaczkę. Chorują małe dzieci, młodzież, dorośli. Dla wielu z nich jedyną szansą na nowe życie jest przeszczepienie komórek macierzystych od dawcy niespokrewnionego. Tych niestety jest ciągle zbyt mało. Aktualnie w Polsce zarejestrowanych jest pół miliona osób z czego ponad 390 tysięcy w bazie Fundacji DKMS.

Dzięki akcji "Dla Ciebie to 5 minut, dla Kogoś to całe życie" uda się pomóc kolejnym osobom walczącym z rakiem krwi. Wszystkie informacje na temat projektu oraz miejsc gdzie można zarejestrować się jako potencjalny dawca szpiku znajdują się na www.dkms.pl/student.

Rozmowa z Agnieszką Hryczyszyn - dawczynią szpiku i Ambasadorką projektu "Dla Ciebie to 5 minut, a dla Kogoś całe życie".

1. Jak to się stało, że zarejestrowałaś się jako potencjalny dawca szpiku?

Wszystko zaczęło się od historii, którą opowiedziała mi przyjaciółka. Historii kolegi, który zachorował na białaczkę. Wtedy po raz pierwszy pojawiła się myśl o rejestracji w bazie dawców szpiku. Wszystko zamknęło się jednak w sferze planów. Dlaczego? Ponieważ najzwyczajniej w świecie zabrakło mi odwagi. Jak większość tkwiłam w przekonaniu, że szpik pobiera się z rdzenia kręgowego, że jest to ogromny ból, a wszystko grozi paraliżem. Na szczęście przyszedł w moim życiu czas, kiedy wszystkie te MITY zostały obalone. Obejrzałam jeden z programów telewizji śniadaniowej, w którym wystąpił ów kolega, o którym wspomniałam powyżej. Kilka dni wcześniej spotkał się z człowiekiem, który podarował mu coś o ogromnej wartości - życie. Wspólnie opowiadali o tym, jak to wszystko wygląda zarówno od strony dawcy jak i biorcy. Przyswojone podczas oglądania informacje, otworzyły mi oczy i sprawiły, że na nowo pojawił się pomysł o rejestracji. Odwiedziłam wtedy stronę Fundacji, przeczytałam wszystko co możliwe i nie znalazłam nic co by mnie od owej chęci odwiodło. Wręcz przeciwnie. Tak się złożyło, że niedługi czas po tym dostałam na Facebook'u zaproszenie do wzięcia udziału w wydarzeniu "Dzień Dawcy Szpiku", które miało miejsce na sąsiednim wydziale uniwersytetu, na którym obecnie studiuję. To było coś jak gdyby ktoś czytał mi w myślach. I tu znów zrządzenie losu. Okazało się, że organizatorem akcji jest wcześniej wspomniany chłopak, który zachorował, dostał szansę na życie, a teraz w tak wspaniały sposób ją wykorzystuje, pomagając innym. Zarejestrowałam się.

2. Ile czasu minęło od rejestracji do momentu otrzymania telefonu, że możesz pomóc?

Po 6 miesiącach dostałam z Fundacji telefon. W pierwszej chwili pomyślałam, że to może jakaś aktualizacja danych albo coś podobnego. Owszem, rejestrując się byłam świadoma, że taki telefon mogę dostać w każdej chwili, albo nigdy. Jednak w tamtym momencie wydało mi się nieprawdopodobne, że to dzieje się tak szybko. Wszystko stało się jasne, gdy padły słowa: "Dziś dostaliśmy zapytanie o panią jako dawcę komórek macierzystych dla konkretnego pacjenta ."

3. Co czułaś, myślałaś kiedy do Ciebie zadzwoniono?

Przed rejestracją zastanawiałam się czy to jest dla mnie odpowiedni czas, bo przecież mam studia, naukę, a takiego telefonu nie da się przewidzieć. Wtedy przekonała mnie myśl "a co jeśli to właśnie teraz ktoś mnie potrzebuje?". W momencie, gdy dotarło do mnie, że rzeczywiście jest taki ktoś, nie miałam już żadnych wątpliwości. Wiedziałam, że znalazłam się w odpowiednim miejscu i czasie. Łzy płynące po policzkach, były łzami radości, że przyszedł kiedyś czas na świadomość, podjęcie decyzji i w chwili kiedy moja pomoc jest potrzebna, pomagam.

4. Co następnie się stało?

Bez zawahania poddałam się dalszej procedurze, której kolejnym krokiem była "typizacja potwierdzająca". Po około dwóch tygodniach dostałam list, a w nim wspaniała wiadomość - jest zgodność. Następne tygodnie były czasem oczekiwania na kolejne wiadomości. I tak niedługi czas później dostałam telefon z konkretnymi informacjami takimi jak daty, miejsce badań i pobrania jak również jego metoda.

5. Jaką metodą pobrano od Ciebie komórki macierzyste i jak to wyglądało? 

Zaplanowano, że szpik będzie pobrany ode mnie metodą z talerza kości biodrowej. Badania nie wykazały żadnych przeciwwskazań abym mogła zostać dawcą. Spokojnie mogłam oczekiwać na datę pobrania. Rano, dzień przed pobraniem zgłosiłam się do klinki na pobranie krwi, a wieczorem zostałam przyjęta na oddział. "Już po wszystkim." - ani się obejrzałam a leżałam już na Sali pooperacyjnej. Coś niesamowitego.

6. Jak czułaś się po pobraniu?

Jak się czułam? Nie jestem osobą o wysokim progu bólu, a muszę powiedzieć, że naprawdę był on niewielki. Absolutnie się nie krzywiłam, nie zaciskałam zębów ani pięści, bo nie było takowej potrzeby. Po prostu poruszałam się nieco wolniej, ostrożniej. Tyle. Następnego dnia rano z ogromnym uśmiechem opuściłam klinikę. I cóż… mój kręgosłup pozostał nietknięty, ból minimalny, wszystkie kończyny sprawne i co najważniejsze - podarowana szansa na życie.

7. Co chciałabyś powiedzieć osobie, której pomogłaś?

Osobie, która nosi w sobie cząstkę mnie, życzę sił do walki i powrotu do zdrowia. Wiedz, że odkąd jestem świadoma Twojego istnienia, Twój los nie jest mi obojętny. Mam nadzieję, że udało mi się pomóc i czekam na moment, kiedy się spotkamy, wymienimy uśmiechami i usłyszę, że u Ciebie już lepiej. Mocno wierzę, że taki dzień przyjdzie.

8. Oprócz tego, że zostałaś dawcą to jeszcze bierzesz udział w projecie studenckim "Dla Ciebie to 5 minut, dla Kogoś całe życie" propagując ideę dawstwa szpiku. Powiedz o tym projekcie coś więcej?

Ponad 100 uczelni wyższych z 43 miast Polski łączy siły, aby pomóc chorym na raka krwi. Blisko 200 młodych ludzi odpowiedziało na apel Fundacji DKMS i zorganizuje 11 i 12 grudnia 2013 roku Dni Dawcy Szpiku na swojej Uczelni. W Polsce studiuje około 2 000 000 młodych ludzi i to zainspirowało Fundację DKMS Polska do stworzenia projektu rejestracji potencjalnych dawców wśród społeczności akademickich, którego celem jest zjednoczenie wszystkich studentów na rzecz ratowania życia ludzkiego. Rejestracja potencjalnych dawców wśród studentów w roku akademickim 2013/2014 odbędzie się pod nazwą "Dla Ciebie to 5 minut, dla Kogoś to całe życie". Jest to kontynuacja projektu "Studenci wspólnie przeciw białaczce", który zakończył się wielkim finałem 17 i 18 kwietnia 2013 oraz zarejestrowaniem prawie 6000 potencjalnych dawców. Wierzę, że w tym roku zarejestruje się jeszcze więcej osób.

9. Jak będzie wyglądała rejestracja?

Rejestracja zajmuje chwilę, a wymazu z błony śluzowej wewnętrznej strony policzka nie boli. Miejmy jednak świadomość, że kiedyś, za rok, dwa, pięć czy dziesięć lat, dawca może otrzymać telefon z informacją, że jest pacjent, któremu życie możesz uratować właśnie Ty.

10. Gdzie znajdę informację na temat projektu studenckiego?

Wszystkie informację na temat projektu studenckiego oraz lokalizację, w których odbędzie się rejestracja potencjalnych dawców szpiku znajdziesz na stronie Fundacji DKMS Polska, a dokładniej pod linkiem www.dkms.pl/student . Zachęcam do zatrzymania się, zastanowienia i rejestracji. Być może ktoś właśnie czeka na Twoja pomoc!

Źródło: Fundacja DKMS


data ostatniej modyfikacji: 2013-11-26 12:45:44


 
Polityka Prywatności