Student NEWS - nr 14 - okładka
W numerze m.in.
 
Humor dnia
Do gabinetu psychiatry wchodzi mężczyzna z żoną, skarżąc się na jej
apatie. Lekarz porozmawiał z pacjentka, potem ja objął, pogłaskał i kilka
razy pocałował. Wreszcie zwraca się do obecnego przy tej scenie męża:
- Oto zabiegi, które są potrzebne pańskiej żonie. Powinny być stosowane
przynajmniej co drugi dzień. No powiedzmy we wtorki, czwartki i soboty.
- Dobrze, we wtorki i czwartki mogę żonę do pana przyprowadzać, ale sobota
wykluczona - gram z kolegami w karty!
.            

Pistolet wystrzelił

Rozmiar: 11321 bajtówCo można znaleźć na Twojej płycie "Pistolet" ?
Moje kawałki oscylują wokół grania grunge'owo metalowego większość oparta jest na metalowym rifie i myślę, że niebanalnych liniach wokalnych. Mam nadzieję, że duch rockowy nie zaginął . W muzyce, jaką gram, nie chodzi o odświeżanie starych kotletów. Chcę pokazać, że w dzisiejszym zelektryzowanym świecie da się jeszcze pograć parę rifów na gitarze.

Skąd tytuł "Pistolet"?
To proste, jest szczera, ciężka, krótka i na temat. Po prostu celny strzał.

Nie bałeś się, że Twój występ w Idolu zniechęci część rockowej publiczności?
Gdybym myślał tymi kategoriami, to nigdy bym nie wygrał tego programu. Traktowałem to wszystko jako dziwne zamieszanie, które powstało wokół mojej osoby zupełnie przypadkiem. Chodziło o to, aby wyjść z twarzą z tego programu, a przy okazji dobrze się bawić.

Co się działo po programie? Czy firma chciała Cię jakoś zmienić?
Nie. Firma nie naciskała, abym robił jakieś tam popowe numery ani nie ubierała mnie w dres. Pomagała mi, tolerując moje zamiłowanie do ciężkiej muzyki.

Co sądzisz o światowym Idolu?
Oglądając światowego Idola byłem zażenowany, bo wyglądało to jak przesłuchanie do boys bandu. Parę osób jednak śpiewało fenomenalnie jak ten Australijczyk czy Belg z długimi piórami, na którego sam zagłosowałem, no i Kurt Nilsen. Po wynikach się podbudowałem, bo wygrał koleś, który naprawdę umie śpiewać. Nie jest wyreżyserowany jak słodki Niemiaszek. Jest totalnym antyidolem patrząc przez pryzmat producentów programu. Nie jest typowym produktem to koleś, który kompletnie nie nadaje się na okładkę. To, że wygrał, było dla mnie sygnałem, że nie ma się co wstydzić, że wziąłem udział w całym tym cyrku, bo wychodzą z niego naprawdę fajni ludzie.

Podobno do występu w Idolu ostatecznie przekonał Cię pewien wyjazd?
He, he. Nie bardzo miałem odwagę śpiewać będąc gitarzystą w zespole. Raz nad jeziorem uradowany tym, że są wakacje, po kilku piwach z kumplami znaleźliśmy szafę grającą. Jakiś wierny fan heavy metalu stawiał mi browar do czwartej nad ranem, żebym mu śpiewał przeboje Doorsów czy Maidenów, a mnie się włączył pochłaniacz elektrolitów zawartych w piwie (śmiech)

Jak wspominasz przygodę w Idolu?
Było ciekawie i sympatycznie. Żadnego podkładania świń i kopania dołków. Totalna solidarność.

Na pewno jest ktoś, na kim się wzorujesz?
Dla mnie największym polskim wokalistą był świętej pamięci Czesław Niemen. Po cichu liczyłem na to, że go kiedyś poznam. Poza tym Robert Plant czy Bruce Dickinson.

Czego nie zrobiłbyś za nic w świecie?
Jeśli chodzi o muzykę, to staram się uciekać od kompromisów, bo to jest oszukiwanie samego siebie, sprzedawanie tego, w co się wierzy. Za nic w świecie nie zagrałbym totalnie popowej piosenki.

Co studiujesz? Czy sukces w Idolu pomógł Ci jakoś na studiach?
Jestem na wydziale jazzu i muzyki estradowej. Nie ukrywam, że w studiach sukces mi pomógł. Mam taryfę ulgową, za co serdecznie dziękuję, bo na uczelni byłem może osiem razy w semestrze. Mam ciągle plany, że pójdę na anglistykę lub politologię, ale patrząc na mój plan zajęć na najbliższe kilka lat, wydaje się to niemożliwe.
Jakie są Twoje plany na przyszłość?

Mam nadzieję, że według słuchaczy płyta okaże się na tyle dobra, że będą chcieli, żebym nagrał kolejną. Postaram się robić coraz lepsze numery, a może kiedyś uda mi się dotrzeć do słuchaczy poza granicami Polski.

Jak zareklamujesz swoją płytę studentom? Czemu warto ją przesłuchać?
Na płycie jest to, czego poszukuję, czyli prawda. Jest dużo darcia i warczące gitary. Nienawidzę pozy, całego tego niepotrzebnego teatru.

Dziękuję za rozmowę.